6
ciekawszy jest brak puszcz w południowym kącie powiatu, mniej więcej w czworoboku Porpliszcze, Parafjanowo, Hnieź-dziłowo, Dokszyce. Jest to właśnie ów słynny teren bifurkacji, teren bagien, skąd biorą swe początki i prawie się stykają rzeczki Serwecz i Blada, podążające ku Wilji i Niemnowi, oraz dopływ Dniepru, Berezyna, wypływająca z tychże bagien niedaleko Dokszyc. Niezmiernie charakterystyczne jest, że bliskość źródeł tych wszystkich rzek, początkowy leniwy ich bieg, prawie zupełny brak nurtu i wyraźnego wododziału, które ustaliła współczesna geografja, był zauważony już przez naszych dalekich przodków. W tej mierze pozwolimy sobie przytoczyć jedno świadectwo: w roku 1602 między archidjakonją wileńską a Stanisławem Kiszką, właścicielami Parafjanowa i Dokszyc, toczył się spór graniczny, którego początki sięgały w pierwszą połowę wieku XVI. Na zaproszenie stron zjechał na miejsce sąd ko-misarski, który miał przed sobą nielada zadanie, — przeprowadzenie stałej granicy. Jedna bowiem strona zarzucała drugiej, że źle ją wskazuje, gdyż plącze nazwy rzek Bladej i Berezyny, płynących w różnych kierunkach, gdy tymczasem — „to nie Blad jest, ale ręka Berezynia,... bo tajaż ręka u wniz i u horu iti nie możet” (!). Nie godziły się też strony i na nazwy innych dwu rzek, „kotoruju my nazywajem Parfenowskoju, a wy Li-
choju”. Po tego rodzaju kontrowersjach i oględzinach, które
%
trwały kilka dni, a i wobec tego, że „hranicy nazwisk, mestca i rek z soboju ne zhażali i na obe storone inaczej mestca i reki nazywajuczy, różno hranicy... pokazywali”, — sąd komi-sarski, „majuczy na baczeniu takije welikije wontpliwosty i nezhody, kotoryje pered nami w wedeniu hranic i nazwisk rek z oboich storon pokazali,... uczyniwszy pilne wywedanie od ludej obcych,... pryhlediwszy se dobre mestcom,... także i po-
dobenstwu... prychylajuczy do pierwszoj hranicy......od korola
jeho miłosty Zygmonta Perwszoho... i t. d.”, — ustalił jakąś kompromisową granicę, na co się obie strony zgodziły, rezygnując z pretensyj. Sąd usypał 12 nowych kopców i nakazał, że na przyszłość w tej sprawie „weczne mowczaty majut” 8). Dokument ten, pisany w języku ruskim, ciekawy jest ze strony formalnej, wykazuje bowiem potężne wpływy polszczyzny, tern znamienniejsze, że z tak wczesnego okresu, ze strony zaś merytorycznej widać ten brak wododziału, który przysporzył stronom tyle kłopotu.
Wracając do owych 29 puszcz, zaznaczyć należy, że dane