562
O KLEJNOCIE
Złączył się zatem z ludźmi jego Ratybor, rozmówiwszy się z sobą, jako bitwę z nieprzyjacielem stoczyć mieli, szli do wsi Ludmira u której Konrad obozem leżał, sprawiwszy się rządnie, bitwę stoczyli z obu stron dosyć mężnie; trwała czas niemały, żadnej stronie szczęścia nie ukazując.
Ratybor zatem ludzie swe na stronę odłączywszy, obrócił się do wojska poprzecznego w którem był Wencesław, z wielkim okrzykiem na nie uderzył, z razu ich rozerwał i na placu wielu pobił, w pogoni ostatek gromił, inszy zatem uciekać poczęli. Przemysł mając wygraną bitwę, zakazał, aby ludzi uciekających nie goniono, oprócz co Ratybor z Polaki, którzy je mężnie zraziwszy, za nimi biegli. Pisze o tej wojnie, że była tak ogromna, iż więcej niż w mili in arce Caunicensi słyszeć było huk trąb, krzyk mężów, rżenie końskie i chrzęst zbroje. Tamże po tej bitwie opowieda nagrodę i herbu nadanie temi słowy:
Unus autem Ratiborius, gratiam bene gestae rei a toto Bojemorum exercitu tulit, pałam item f eremie Premislao, ejus opera sirenua factum aditwn ad uictoriam fuisse. Quae guoniam Friderico valde placuit, eo proclwius auctorem illius Batiborium infidem suam et familiaritatem recepit, inducta deletague omnium injuriarmn praeteritarum memoria, in-signibusguc mutatis, ne gnid odiosum reslaret, guippe pro nassa aurea, secures decusatim sibi coherenies jussus est ipse et posteritas ipsius geslare, donatus et arce Barariam spe-ctante, (piani Pryndam oocant, ut fincs Bojemiue adoersus Germanos transgressores limitum tutarelur.
A tu masz własny początek herbu Okszy z kroniki czeskiej wypisany w r. 1160. Którego się własności przypatrzywszy, czytać będziesz o przodkach i o potomstwie ich, które ju znać i wiedzieć o niem w tak szerokiem królestwie mogę, ma być biały halabard w czerwonem polu.
Dawna a można familia tych Werszowców w Czechach była, którą takim oto sposobem zamieniono. A przyszła była waśń nie od książąt, tym sposobem, naprzód (o czem świadczą czeskie kroniki).
' Za panowania książęcia rzeczonego Mnata, który był barzo myśliwy, takiż, iż żadną rzeczą tylko myślistwem bawić się nie chciał. A tak jednemu Wer sz owco w i zlecił gubernacyą, który potem ludzi sobie sposobiwszy, wielkie łaski i wolności obiecując, na to ich namawiał, aby nie gubernatorem, ale go za książę przyznali, na co wiele ich sobie mając, sejm złożył. Wtem się też życzliwy nalazł książęciu, który go ostrzegł. On zatem wbieżał na zamek nieznacznie między onym tumultem, który się zjachał na owo rozkazanie Werszowcowo; wtem kazał przed się stanąć Mnata Werszowcowi; tam mu począł mówić: Izaliżem ja ciebie na miejscu Swem gubernatorem nie zostawił, a ty się tern brzydząc, tytuł mój sobie właśnie przywłaszczać chcesz; a tak za twą niewiarę z tych dwóch rzeczy sobie jednę obierz: albo się sam swym mieczem zabij, albo tak jawnie jako insi zdrajcę cierpieć będziesz. On widząc że nie mógł ujść śmierci, obawiając się srogiej męki jakiej, dobywszy miecza sam się zabił. Od tegoż przodka winy takiej, znało niechęć potomstwo i wszystka ta familia Werszowc ów. Oni też jako mo-