99
załoga wyciętą. Zwyciężył ich pod Kumy-kami Mikołaj Potocki hetman korony.
Grbyby natenczas ze zwycięźonemi postąpiono łaskawie, zwrócono im chód niektóre prawa dawniój nadane, byliby się na nowo przywiązali do Polski, i zapewne ulegli przyzwyczajeniu do jakiegoś porządku. Zamiast tego, wodza Pawluka i innych czterech attamanów, których sami wysłali za przyrzeczeniem, że im się nic złego nie stanie — ścięto. I godnośd hetmańską w ko-aaczyznie zupełnie zniesiono.
Dla tych* przyczyn i zapewnie podmo-wy obcój, podniósł się bunt na nowo i dopiero za wielkim nad Storczą krwi przelewem uśmierzonym został.
Sejm Polski nie pojmował kogo za te straty miał obwinnid i ukarad. Był to brak pojęcia. Karząc Kozaków, zniesiono swobody, jakie Batory nadał ludowi temu. Dano im dowódzcę wojskowego ze szlachty, zmniejszono liczbę ich wojska. Uchodzili zniechęceni pojedynczo do Moskwy, do Tur-cyi, a droga dla Tatarów do Polski została otwartą.
Król temu wszystkiemu nie mógł pora-dzid. Miał na to za mało władzy. I wkrótce wpadli Tatarzy i zabrali z Polski trzydzieści tysięcy ludzi. Kozacy im nie przeszkadzali, owszem bratali się z niemi. I póiniój jeszcze wpadali. Aż gdy pod Sinemi wodami bardzo ich pobił Koniecpolski — zostali odstraszeni Tatarzy.
Król widząc jak brak władzy niepozwa-lał mu nic dobrego zrobid dla kraju, zrozumiał zamiary Stefana Batorego i zapragnął ukrócid władzę wielkich panów, zaś władzę królewską podnieśd, a porządek w kraju ustalid.
Za pomocą Jerzego Ossolińskiego kanclerza koronnego i Hieronima Radziejowskiego zaczął, ustanawiając najprzód order niepokalanego poczęcia Panny Maryi, potem zaciągając znaczną liczbę wojska cudzoziemskiego, niby dla wojowania z Turcy ą, do czego już się był z Wenecyą ułożył. Nawet i Kozaków do uzbrojenia się zachęcał.
J Tern jednak wszystkim zniepokoiła się \ szlachta. Już i tak na jednym sejmie wszyst-| kie tytuły zagraniczne, nadane Polakom \ surowo wzbronione zostały, i równośd braterska pomiędzy szlachtą, bez względu na majątki ogłoszoną została. Na drugim sejmie, skoro król wpadł w podejrzenie, iż chce utorowad drogę samowładztwu, order \ ustanowiony przez króla uchylony został; | wojnie z Tureyą przeszkodzono i uchwalo-\ no, że król nie może mieć więcńj własnego \ wojska, dla straży przybocznej tylko tysiąc | dwieście ludzi. Tak zamiary króla, z któ-| remi się jeszcze i wydać nie mógł zniweczo-\ ne zostały. Szlachta zaś sama spostrzegła | wprawdzie, że ustawy kraju nie są dostateczne do przywrócenia i ustalenia po-s rządku, lecz nie pojmowała w czem właśnie było złe i dla tego zawsze puszczano w od-\ włókę naprawę złego.
Wójt. A w czemźe właśnie było to złe? i Stan. W tern, że szlachta zazdrośna o j równośd pomiędzy sobą i miłująca tę swoją, | jak ją nazywała złotą wolność, nie umiała prawa wrodzonego innych ludzi do wolno-j ści szanowad. Dowodem tego Kozacy.
Wprawdzie potrzeba im było wzbronić i napaści na Turków. Bo za cóż kraj cały \ miał znosid nieszczęścia, jakie sprowadza wojna, za te małe korzyści jakie oni z na-f padów sobie przywłaszczali. Zawsze jednak \ wypadało to pogodzie, o ile tylko można J było z ich wolnością. Bo lud ten zresztą był \ wolnym na tńj samej podstawie co i szlachta | Polska.
i Był wolnym, aby tern gorliwi ój kraju j bronić. Mieszkańców miast i włościan, nie i trzeba było także odsuwać od praw wsze-| laki cli.
Ludzie któremi zawsze drudzy się opie-\ kują tracą z czasem zdolność opiekowania j się sobą. Tak, chcby też bez wyjątku kaź-J den pan był dobrym, co pojmujecie, że ani i byc mogło, ani było; to już ta wieczna jego ! opieka nad wieśniakiem robiła z wieśniaka niedołęgę, i odsuwała go od użycia na ko-j rzyść kraju wyższych zdolności, jeżeli je J miał jakie.