111
księcia Longeville. Królowa przyzwalała na rozwód z królem, i na poślubienie tego, \ któregoby obrano. J
Młyn. No! Tój się juź koniecznie chcia- l ło królować! j
Stan. Przeciwnicy króla Michała, chcieli ' ją utrzymać na tronie, aby sobie nie nara- \ zi6 cesarza jój brata. Cesarz istotnie pod tym warunkiem przystawał na zrzucenie 5 z tronu króla Michała. Król widząc na co \ się zanosi, odwołał się o pomoc dla siebie j do szlachty. Zaufanie jego nie zostało zdra- s dzonóm. i
W Gołębiu zawiązała się konfederacya \ za królem, do którój przystąpiło sto tysięcy \ szlachty. Widząc, iź nie da się to spokoj- \ nie załatwić, strona przeciwna przyzwoliła \ na sejm, którenby zgodę w kraju przywró- \ cił. Istotnie zgromadził się sejm taki, i zro- J bił zgodę tern łatwiój, źe groziła wojna zagraniczna. Dali do niój powód Kozacy, któ- \ rycli pod dowództwem Doroszeńka pobił i \ do reszty osłabił Jan Sobieski, odebrawszy Bar i Brzesław. Lecz źe ci Kozacy byli się \ juź poddali Turcyi, wadząc iź w Polsce \ coraz to większy panuje zamęt, Turcy chcieli \ nietylko Kozaków jako poddanych swoich bronid, ale i samą Polskę żawojowad. Nie s wiele się wysilili, a zabrali źle bronioną j twierdzę Kamieniec na Podolu. >
Nie znajdując i dalój oporu , stanęli aź \ pod Lwowem, któren im się szczęśliwie \ bronił. Tatarzy zaś plądrowali Ruś czerwo- 1 ną i Lubelskie. Sobieski na czele trzydzie- \ stotysiączuego wojska koronnego wryruszył \ naprzeciw7 nieprzyjaciela. Przyszło do wal- \ nój bitwy, w którój legło trupem mnóstwo ! nieprzyjaciela, całą także zdobycz odebrał j najeźdźcom. \
Lecz król Michał bał się zwycięztw Sobieskiego , któren należał do stronnictw1 a jemu przeciwnego, starał się wdęc o pokój. Turcy czując, źe im się ktoś opiera sku- , tecznie, na pokój przyzwolili. Lecz był to j pokój dla Polski haniebny. Odstąpiono im j Podole z Kamieńcem, i obiecano rocznego \ haraczu dwadzieścia i dwa tysiące dukatów. \ Komisarze królewscy bez sejmu, a nawret \
bez porady wydziału z senatu, jak się to należało, ten pókój zawarli, a król potwierdził.
Takiśj straty i hańby kraju nie mógł znieść Sobieski, wielki hetman i marszałek koronny. Głośno powstawał na ten czyn króla. Król zaś na głowTę jego cenę nałożył. Lecz tą rażą i szlachta nie stanęła po stronie króla; owszem stany pogodziwszy się. nagle, uchwaliły powszechną na Turków wyprawę.
Teraz sam król Michał chciał byc obecnym tój wojnie; więc za wojskiem, na czele którego stał Sobieski i Pac, udał się do Glinian. Lecz tam ciężko zachorowawszy, musiał udać się do Lwrow7a, gdzie u-marł. Było to roku tysiąc sześćset siedm-dziesiątego trzeciego, w cztery lata po swo-jóm na tron wstąpieniu, a wTięc jeszcze w dość młodym wieku.
Zaraz po oddaleniu się króla z obozu, pomimo źe hetman Litewski Pac, zamiast pomagaó przeszkadzał, odniósł Sobieski wralne zwycięztwo nad Seraskierem Hussein Paszą, któren miał pod swoim dowództwem ośmdziesiąt tysięcy Turków i Tatarów około Choeima.
Pomagali Sobieskiemu hospodarowie Wołoski i Maltański, gdyż chcieli zrzucie z siebie jarzmo poddaństwa Tureckiego. Może te księztwa obydwo byłyby zostały stanowczo odzyskane dla Polski, gdyby wiadomość o bezkrólewiu nie była przymusiła Sobieskiego wraz z wojskiem do powrotu.
Tron Polski znalazł znowru ubiegających się o nj|Qp. Wystąpili znowu książę Lotaryngski i książę Neuperg. Królowa Eleonora sądziła, źe teraz do obioru króla jój przyzwolenia potrzebowaó będą Polacy. Lecz czasy się zmieniły; wybór króla był w Polsce rzeczą zwyczajną; nie potrzeba się było przytem bardzo oglądać na zagranicę, jak przy detronizacyi.
Dała oświadczenie, źe ona za Neuperga pójść niechce, ale za księcia Lotaryńskiego. W innym czasie moźeby się to było na co przydało, lecz teraz Sobieski zarzucił, źe