152
Do tego liczne małe państwa straciły swą
niepodległość, właśnie dla tego, ażeby tę siłę, jaką nabywała Moskwa, czemkolwiek zrównoważyć mogły inne ościenne mocarstwa.
Ztąd powstały mnogie uciski i niechęci i krzywdy. Ażeby zwyciężyć Francuzów, monarchowie Niemieccy' obiecywali po wojnie narodom swoim urządzenia wolnomyśl-ne, lecz jakże takie urządzenia pogodzie się mogły z zaborem krajów, jakich się prawie każde państwo dopuściło? Krzywdę, zabór, niesprawiedliwość, można tylko większą krzywdą utrzymać. Gdy sprawiedliwość, wolnomyślność rządzi, krzywda nadgrodzić się powinna.
Widzicie więc, że niesprawiedliwość Polsce wyrządzona, była przyczyną nieobli-czonych skutków. Nietylko więc dla Polski potrzebną jest Polska. Wiedzą o tem inne narody, wiedzą o tem i Polacy.
Wójt. Ale proszę cię mój Stanisławie, czy to tak zrazu zaraz nie dotrzymano Polakom co obiecano?
Stan. Różnie. Niemcy w Prusach i Au-stryi zaprowadzili nibyto jakieś sejmy w częściach Polski im przypadających. Lecz podstawa tych sejmów nie była wcale Polską, narodową. Tak naprzykład tu w Galicyi, nie ten co miał zaufanie współobywateli, rozum, wymowę, ale ten kaźden, co opłacał taki a taki podatek i sprawił sobie mundur kosztowny sejmowy, jeżeli chciał należał do sejmu.
Młyn. A o czemźe na takim sejmie radzono?"
Stan. O niczem! Rząd jakieś swoje rozporządzenia, którym mógł dać uprawnienie i wykonanie pomimo sejmu, ogłaszał sejmowi, a sejm był winien z największym posłuszeństwem i bez wahania się przyjąć te urządzenia. Były to zresztą rzeczy bardzo małćj wagi.
Najistotniejszą sprawą takiego» sejmu, było parę sutych obiadów wyprawionych dla sejmujących, które drogo opłacić musieli, sadząc się na powozy i sute zaprzęgi, bogate liberye, gdyż wszystko to było po-> trzebnem chyba dla zabawienia miasta Lwowa. < Ot wszystko razem i osobno, było tylko i zabawką dla starych dzieci.
\ Bart. I jakże to przyjmowali Polacy?
I Stan. Po największej części, jak byli \ powinni. Mało kto z tych co mieli prawo i pokazywał się na tem sejmie. Tylko ludzie \ próżni i nierozumni korzystali z tój spo-J sobności, ażeby się świetnie pokazać.
Młyn. I w Prusach także tak było? s Stan. Coś niby trochę więcćj mogły tam \ uradzić sejmy. Lecz tak tam jak i tu sta-\ rano się zaraz od początku nie o utrzyma-
Inie narodowości Polskićj, lecz o jćj wątlenie i podkopywanie najrozmaitszemi sposobami.
Wójt. A w Rosyi?
Stan. Pierwsze cztery lata, nie w całój Polsce będącój pod rządem Moskiewskim, ale w Polsce kongresowój, przeszły stosunkowo | szczęśliwie. Stosowano się do praw nadanych, obsadzono urzęda Polakami, dopoma-\ gano wojną zniszczonym. Smutną jednak i tam miano stronę.
Namiestnikiem cara, jako króla Polskie-\ go, mianowano generała Zajączka. Lecz ten tytuł jego był tylko formą. Istotną władzę j miał brat cara Alexandra, wielki książę j Konstanty.
Był to człowiek gwałtowny, przyuczony do despotyzmu, to jest samowolności | Tatarskiój. Ten był mianowany naczelnikiem siły zbrojnój w Polsce, mianowicie \ trzydziestotysiącznego wojska Polskiego, \ które z resztek wyćwiczonych w wojnach | Francuzkich i z nowych zaciągów utwo-s rzono.
<; Ten wielki książę Konstanty, gorzój j wymyślał wubiorze, wmustrze, wruchu źoł-s nierza, jak w ubiorze najwymyślniejsza J strojnicka. A każde najmniejsze uchybienie swojemu widzimi się, karał bardzo surowo. ! Areszt, degradacya, odarcie znaków oficer-< skich, rózgi, pałki, nawet zniewagi, których | się osobiście i czynnie sam wielki książę | dopuszczał, były czemś zwyczajnem. Nieje-s den zdolny wojownik, wypróbowany w bo-\ ju, dla niedokładnie wychędoźonych guzi-