826
O KLEJNOCIE
słał do niego dworzanina swego Andrzeja Taranowskiego z domu Belina, męża aez wzrostem małego, ale serca wielkiego i wymowy przespiecznej, aby tego się nie ważył. Cesarz obawiając się gotowości za przestrogą królewskiej, przez pustynie azyjskie do Astrachania wojsko swoje wiódł, na które wielkie powietrze z głodu, z nędży, wrzody przypadły i tak wymorzyły, że barzo mało się onych ludzi do Carygroda wróciło, o cze-meś czytał pod herbem Belina.
Ten rok barzo był nieurodzajny i wiele ludzi powietrzem wymarło w Polsce.
W roku 1570, czternastego dnia miesiąca marca, Jan królewic węgierski umarł, Mikołaj Mielecki wojewoda podolski w poselstwie do Węgier na pogrzeb był posłań w niemałym poczcie, wszystko cum dignitate regia odprawił; w historyi o tern dowodnie czytać będziesz.
Tego roku w Krakowie grom wieżę, w której były prochy, zapalił.
Tegoż roku miesiąca grudnia, król Zygmunt August prze posły swe, Piotra Klo-czewskiego starostę małagowskiego i Demetryusza Sulikowskiego sekretarza swego, który był arcybiskupem lwowskim potem za panowania króla Stefana, ten był z domu albo familii Jednorożec, pokój uczynił między Janem królem szwedzkim, szwagrem swoim, a między Fryderykiem królem duńskim, między którymi wielkie nie-przyjaźnie i długie wojny były. Nie był to rok żyzny, i ludziom barzo szkodliwy, wiele ich powietrzem pomarło.
W tymże roku posłał posły swe król August do kniazia moskiewskiego Iwana, który nie ludzkie ale bestyi podobne obyczaje w sobie miał, naprzód: Jana Krotowskiego z domu Leszczyc wojewodę inowłocławskiego, i Jana Talwosza kasztelana żtnudz-kiego, przy nieb insze dworzany i sekretarze, które on nad prawo pospolite między narody wszystkiemi nieprzystojnie traktował, konie, które mu w dary przywiedli, przed ich oczyma rozsiekać kazał, to co mu się u drugich podobało, gwałtem pobrał. Temci mu onę chęć, o której eś wyżej czytał, nagrodził, czego acz się nad nim pomścić był chciwy, ale śmierć prędka przeszkodziła. Wszakoż się tego znacznie król Stefan nad nim, który siostrę jego rodzoną miał za sobą, pomścił, czego się w historyi, jeśliś nie świadom, naczytasz.
W roku 1571, dnia 20 miesiąca kwietnia w Warszawie posły tego pomienionego tyrana król Zygmunt August uczciwie odprawił.
Tegoż roku dwudziestego dziewiątego dnia stycznia grzmiało nad Krakowem i łyskanie było wielkie. Był to rok barzo nieurodzajny, na ludzie wielki ucisk, aż umierali od głodu, także i w księstwie litewskiem.
W roku 1572, król Zygmunt August Bogdana hospodara wołoskiego, syna Alexan-drowego chcąc ratować u cesarza Selima, który był na miejsce jego posłał Iwonię za oskarżeniem Wołochów, posłał Andrzeja Taranowskiego dworzanina swego w poselstwie, prosząc, aby go w łaskę przyjął, a przewinienie niebaczne w młodych leciech jego przebaczywszy, państwo ojczyste wrócić mu kazał. Wtem skoro Taranowski przez wołoską ziemię jadąc u Iwonii się odprawił, a do Konstantynopola przyjechał, od baszy i od cesarza wdzięcznie przyjęt, w gospodzie uczciwej i na dobrem powietrzu postawion, stacyą hojną naznaczono. Wtem wieść przyszła do cesarza, że Bogdan z Polaki w ziemię wołoską wjechał, wielką szkodę uczynił, jakoż była prawdziwa, bo ludzie rycerscy prze-