§ 97-
Konie belgijskie dzisiejsze, są to starodawne fła-mandy, nie mające innej reputacyi jak sławę wagi i ogromu. Jest to ten typ, który głównie posłużył za pierwowzór konia obrazów, przedstawiających batalie XVIII. wieku, kiedy flamandzka szkoła malarstwa była w wielkiem poszanowaniu z przyczyny swej naturalności i prawdy. Malarze flamandzcy kopiowali po części z natury najcięższe i najnie-zdatniejsze pod siodło konie, które stały przed ich oczyma, a pozwalając wyobraźni przymieszywać do tych kopii nieco kształtów z typu starożytnego, utworzyli z tych dwóch żywiołów, tak zwanego konia bohaterskiego. Była to postać bajeczna, która na płótnie artystów tylko istniała, chociaż niektórzy uczeni mają ją za postać konia, którego dosiadali ludzie oręża w średnich wiekach. Tymczasem stare bareliefy, malowane szyby i ikonabuały mszałów, stare wyroby wełniane i pieczęcie przywilejów średniowiecznych przedstawiają nam konie kształtem zbliżone do poprawnych normandów, lub do najpiękniejszego i naj-energiczniejszego konia półkrwi naszej epoki. Od czasu jak Belgia oddzielne tworzy państwo, roztropność narodu i zręczność panującego przygotowały jej pomyślność pokoju, która podniosła rolnicze jej znaczenie. Chów koni stał się tam przedmiotem studiów sumiennych, i poglądu zasługującego na najwyższe pochwały. Przyjęto system angielski z całym jego rozwojem, zaprowadzono wyścigi na kilku hippodromach, a inteligentni i pilni wychowy-wacze, nie ustają w usiłowaniach postawienia Belgii w liczbie hippicznych okolic stałego lądu. Dziś Belgia po-
279