łości, trzeźwości i siły. Każda wzorowa hodowla pewnej koni rasy ubiega się o wyrobienie pewnych moralnych w niej przymiotów, których osiągnięcie wciela się wido-mie, bez współudziału człowieka w pewne kształty, stające się dla ludzi tern droższemi, im one są nierozdzielnej z upragnionemu spojone przymiotami. Tak to Tatar pokochał namiętnie w swym koniu to, co się nam brzydotą wydaje, dla tego, że ta brzydota jest nieodstępnym, wysokich cnót jego konia towarzyszem. Tak to też Anglik polubił w koniu czystej krwi powstałe w nim samo przez się wstrętne dla Polaków formy; bo one najnierozdzielniej towarzyszyć zwykły chyżośći, o której osiągniecie najusilniej się kuszono. Te tylko narody rasami swoich koni nigdy szczycić się nie będą, które w nich o kształty, a nie o przymioty ubiegać się zwykły, i których obyczaje zniewieścia-łości podpadły.
Wychowanie młodych Tataro-mongołów polega do dziś dnia głównie na ćwiczeniach jezdeckich i na wdrażaniu się do należytego użycia luku lub samopału. Odłączone od piersi matki dziecię, skoro tylko nieco do sił przyjdzie, sadza się po za jeźdźca na koń, a młody Centaur trzymając się oburącz sukni mistrza, podczas gdy ten wypuszcza swego w cwał wierzchowca, przy wyka od niemowlęctwa do ruchów konia, rozłamuje należycie podatne swe członki, pierś do gwałtownego prądu powietrza usposabia i wkrótce tak do konia nawyka, że się z nim prawie jednoczy. Niejeden z podróżnych zwiedzających te mało cywilizowanemu światu znane okolice, spotykał i niewiasty na koniach; to się wszakże w wyjątkowych tylko zdarza przypadkach konieczności. Mongolsko tatarskie niewiasty słyną na całym wschodzie za najprzedniej-3<u