ojcowie winni byli pierwsze oswobodzenie się swoje w Buenos Ayres; albo długo wytrzymanemu pragnieniu, które pędzi stado przez znaczną liczbę mil do odległego instynktem przeczutego wód zbiornika. Mówią, że w Patagonii tysiące szkieletów zalegają do koła rzadkich miejsc, gdzie się woda znajduje. Podróżny Murray był świadkiem rozhukanego dzikich koni pędu na łąkach bezludnych w czasie nocnej ciszy. Z początku usłyszał szum daleki stopniowo się zbliżający, który rósł w sile i doszedł nareszcie do podobieństwa z hukiem fal morskich, był to tentent kopyt tabunu, który przebiegł lotem błyskawicy przez obóz podróżnych, powywracał napotkane namioty, potratował strażowe ognie i znikł w ciemnościach dzikiej pustyni. Poprzywiązywane konie podróżnych taki szał opanował, że się pozrywały i za znikającym poniosły uraganem, który jak zły duch pustyni przejął strachem serca najwaleczniejszych Indyan. Amerykanie południowi są bardzo zręczni w sztuce pochwy-tywania i poskramiania koni dzikich. Używają do tego długiej linki w formie stryczka zwanego lasso, który z zadziwiającą wyrzucają zręcznością na to zwierzę, które sobie w trzodzie wybiorą. W każdym obwodzie są ludzie czuwający nad pochodem dzikich trzód końskich i utrzymujący je stale w granicach obwodu. Ludzie ci wypełniają swój obowiązek na koniach, które niedawno były dzikiemi i na których zręcznie inne dzikie konie wyrzuconym łapią stryczkiem, wpędziwszy stado do przytomności człowieka' przywykłe w wąwozy wśród skał ścieśnione lub w inne miejsca, z których trudno mu się wydostać. Ze stada pochwytują się ogiery tylko jako
397