jeszcze zip. 6,000. takowe summę w tenczas tylko dzieci będą mieli moc wydania, gdy gwałtownie matkę po: trzeba naciskać bedzie.
Już mi tylko pozostało łóżko moje, na którym ja sam sypiałem i to zapisuje mojej najmłodszej Emilii Józefie córce, która z rąk matki swej odebrać je powinna, a do tego łóżka piernatów 2; pierzyną 1; kołdrę 1; prześcieradeł cztery; poduszek dwie małych,* i dwie duże puchowe; jedno lustro; jeden stół; dwa krzesła; portret mój; sygnecik mój z pięcioma brylantami, i zegarek malutki na szyje; parę sztuców srebrnych; 1 łyżką stołową, jednę do kawy; filiżanek wyzłacanych dwie pary; sześć szklanek wyzłacanych; cukierniczka szklannr wyzłacana jedna; kieliszków cztery; firanek do okien par trzy; komoda. Przytem zapisuje Antoniemu Kilińskie mu łóżko 1; siennik 1; piernat 1; poduszek 3; kołdra 1; prześcieradeł 2; pęwłoczek na każdą poduszkę po dwie; stolik jeden; krzeszło jedno; łyżka srebrna jedna; noży parę srebrnych; jeden portret żony pierwszej mojej; drugi pana Wawrzeńca, a trzeci pani Samborskiej.
Dla Jgnacego Kilińskiego zupisuję łóżko jedno; siennik jeden; piernat jeden; krzesło jedno; łyżka srebrna jedna; para noży srebrnych; pierścień złoty z krwawnikiem; jeden zegarek z perełkami; biblia francuzka; i książek tyle ile ich się znajdować będzie; portretów trzy; jeden pana Franciszka; drugi panny Maryanny a trzeci Siostrzenicy mojej.
Takowy testament sam własną ręką moją przy zdrowym rozumie i umyśle pisałem i proszę aby po śmierci mojej, przez nikogo odmienionym niebył i bydź niepowinien; ja tylko jeden zostawuje sobie wolność, odmienienie tego testamentu, gdy będę widział tego potrzebę, a do tego testamentu uproszę sobie sześciu świadków którzy go podpiszą. Ja jako pierwszy własną podpisuję ręką.
(podpisano). Jan Kiliński, były Pułkownik Wojsk Polskich."
„Dalszy ciąg tegoż testamentu.
Ponieważ odebrałem od W. Pana Boguckiego złp. 600, które na ten sam przedmiot ulokowałem jak u Pana Waleryana Jasińskiego a wujaszka dzieci moich. Powtarzam jakom ja własną ręką moją pisał i własnoręcznie podpisuję się.
(podpisano) Jan Kiliński.“
Następny list własnoręczny Wincentego hr. Kraśińskiego pisany do Jana Kilińskiego, poświadcza o waleczności i zasłudze Franciszka Kilińskiego.
Podpis na adresie: „A monsieur, monsieur Kiliński Ci devent Colonel an service de la Pologne a Varsovie.“ Pisany na blankiecie sztychowanym z tym nagłówkiem: „Gardę Imperiale. Chevau-Legers Polonais. Le Comte Kraśiński Colonel commandant le dit Regt. Chambellan de la Majeste, officier de la Legion d‘Honneur et Chevaliei' de plusieurs Ordres.
Pułkowniku!
Miło mi jest donieść Pułkownikowi iż Najjaśniejszy Cesarz, chcąc nadgrodzić syna jego, za danie dowodów męztwa pod Santa-Crux, Frias, Madritem, Wagram i Castro-herix, raczył nominować go oficerem w swoim regimencie gwardyi którym mam honor komenderować. Jego postępowanie pełne honoru i uczciwości złąocone z wiadomością sztuki wojskowej i męztwem wartym pochwał, zapewne utworzą dla niego drogę do dalszych nagród. Proszę przyjąć oświadczenie mego szacunku.
dnia 18 Februaryi 1811 roku. Paryż. W. hr. Kraśiński.“
Brat Jana, był Kanonikiem katedralnym w Poznaniu przy Tumie. Córka Kilińskiego z drugiego małżeństwa Józefa, dziś zamężna, małżonka Teofila Burdzińskiego.