za ten sen, który mnie tak pokrzepił. Podobnież mów przed jedzeniem i po jedzeniu: O Boże! dziękuję Ci za pokarm i napój, co mi tak dobrze smakują. Dziękuję Ci za ehleb i mleczko, boje mam od Ciebie; za te owoce i jarzynki, bo je - mam. od Ciebie;'za tt; odzież, za dom i łóżeczko, bo je mam od Ciebie. , . .
Dziękuję Ci za oko, którem patrzę na ten świat.miły. Dziękuję za słuch, którym słyszę głos ojca i matki kochanej, głos ptasząt wesołych, głos siostry i' braciszka, głos dzwonka na kościółku, głos kapłana u ołtarza.
Dziękuję Ci za te njke, która mnie w pracy tak wspomaga, i za te nogę, co mnie nosi tak chętnie z miejsca na miejsce, z domu do ogródka, na łąkę po kwiatki, w pole po bławatki.
A kiedy sit; wieczorem do snu zabierzesz, pomyśl znowu w serduszku ó Bugu, złóż rączki nabożnie i powiedz głośno a szczerze: O Boże! dziękuję Ci za ten dzień szczęśliwy i za wszystko, coś mi dziś dać raczył. Nie zapominaj o mnie, Ojcze najlepszy!
Na łezkach twoich w niebo, do Boga,
Dojdzie ten pacierz, dziecino droga.
60. Pracuj i zachowuj *ie przykładnic!
Moje dziecię! nie bądź leniwe, kiedy ci pracować każą. Wół i osieł są czasem leniwe, i nie ruszą sie prędzej z miejsca,.dopóki icli nie nastra-
163
szą., Ale ty, moje dziecię, nie potrzebujesz tego,’ bo Bóg dal ci rozum, którego biedne zwierzęta nie: mają. ' ' ! v
Dziękuj rodzicom, gdy ci co dają; Nie jedz za dużo, bo to i niezdrowo i brzydko. Wiesz przecie, ie myszka łakomstwo swoje życiem przypłaca!
Nie gniewaj się nigdy: gniew to dowód złego serduszka, które nikogo nie kocha. Takie serdusz-, .ko nie będzie szczęśliwe.
Nie śmiej się z ludzi starszych w domu ani na ulicy. Nie bij swych towarzyszów, nie dręcz ptaszków i motylków, nie męcz piesków i kociąt, bo one cię tak lubią. Nie podnoś, broń Boże, kamyka na ludzi, bo ci ręka uschnie a ludzie pogardzą tobą na zawsze.
W polu nie depcz ziół i zbóż, nie chodź po łąkach, po których się pasą konie, owce i krówki, bo ta świeża trawka jest najiniiszem pożywieniem dla tych biednych zwierząt. One tak ciężko pracują, nie depcz więc i nie niszcz im nóżką tej słodkiej trawki.
Nie zrywaj owoców niedojrzałych, i nie zabieraj ich broń Boże! choćbyś je nawet znalazł dojrzałe pod drzewem. Ileżto dzieci umarło z jedzenia owoców niedojrzałych!
Wiesz tedy, dziecię kochano, jak się masz zachować w domu i poza domem. Wiesz, czego Bóg od ciebie wymaga. Żyj więc podług Jego myśli, kochaj pracę i porządek, ko cha j. r.o-
Jeske.—Elementarz. 14
k .
; V •' ) . * .
'
4. \
«
i
- i •
■■ ’y i-;' '
lak.
i
’
.fj;'
• fik
. ;>V .
■i
. .... ...... 'I