KSE6153 II L07

loo

164R

kiejkolwiek gotowości naszej. Gratulnlar ojczyźnie, gdyJMPna Chorążego Koronnego'óbaczyłem w suplemencie naszego sam zgromadzenia, które imifis rtribus jeżeli nie offmsmd; przy-najmniejby byl mógł mffcere defensioni. Ale znowu JMć umyśli! pod Gliniany, i nmtavit consUium. Wiele tern nieprzyjacielowi doda ochoty, a tym tu krajom utrapienia. Śmiem tedy prosić WMPana, abyście chcieli salutem publicam zaszczycać dal-szem tani zatoczeniem obozu, niżeli pod Lachowcami. Jakiejkolwiek konsyderacyi fet ridrhitur. WMMPanoo ie każecie gdzie indziej upatrzyć, lubo w tyle, lubo w przedzie, a ja z inszymi IcbMciami którzy do tych dla ojczyzny zdrowia swrngo in sortem wyprą'wuja, przybyć nie omieszkam: bo w tymi razie tak ciężkim każdy z nas pmbLica prkatis anleponerć powinien. Ufam tedy, że WMPan tó, co sincera derotio ku ojczyźnie w⁷ylać na • papier kazała, fraterne przyjąwszy, zechcesz te moje konsyde-racye życzliwym comple.cti affektem; a do nas consulendo bono publico z wojskami pomykać się, i tych, które tu są bliżej, rozkazując nam cwolare. Uprzejmie dc. — W Zbarażu che 12 Au-gusti 1648

60.

Jerzy Bzornel Administrator Zamojski do Jerzego Grabowskiego.

Zamość 13 Sierpnia 1648.

Chmielnicki sztuką, jaką z Hetmany szedł, taką z nami idzie; który błaga nas i prosi o uspokojenie przez traktaty, a tu zmyka na nas Pułkowników swoich,¹’i chłopstwm insze zbuntowane przez swoje fakcyą wsadza na PanV,' i sam wrzkomo o tem nie wiedząc,'dżezuje, nt eneritef mres nostńiM','a potem wysilonych sam zmocniwszy się aggredietur. Już i teraz kilkadziesiąt tysię cy Kozaków z buntownikami zostawiwszy, sam idzie ku Kijo-w^Tow^ri, jakoby to na traktaty, i Tatarów⁷ kilkadziesiąt tysięcy już są w Wołoszech od niego ^praktykowane. Ma po sobie Pana Wojewodę Braćławskiego, o ezem wątpić nie potrzeba. Chociaż na Konwokacyej publice chwalono i dziękowano mu, nie ze wszystkiem lam przecie życzliwość jest. To i na sejmiku w Zy