157
naprzód starli, i przebili po trzy razy przez nieprzyjacielskie hnfy. Interim nastąpił Usarz z Kopiami, rozerwał i zamieszał nie mało niepi/.\jaciela. We Wtorek odpoczywała sobie utra-f[ne pars. We Środę bili się nasi z laski Bożej don mfeUci snc-cessu. We Czwartek odpoczęli. W Piątek zaczęli także potykać się. Interim doszła wieść Xcia, że Chmielnicki z potęgą idzie na pomoc Kozakom. Nasi poczęli się retirować, i gwardya królewska; gdzie o Panu Osińskim powiedają, jakoby miał być raniony. To też są pewne nowiny, że Xiężnę Czetwertyńską wzięli z domu Curułownę i okowali; potem Kozak tią sobie za niewolnicę wziął, i mieszka z nią: i w obozie z nim była, konie elię-dożąc, jeść mu gotując, w lichem bardzo odzieniu. Córkę samego Xcia powiedają że zabili; samemu toporem na progu głowę uciął młynarz poddany jego. Którego takim sposobem dostali. Naprzód podstąp iii pod Zameczek jego. Widząc żeby nie nie w7skurali, posłali do niego, aby im żydów wydał, Xiędzów, i Lachów, a sam żeby się nie bał. Co Xże uczynił. Pobiwszy tych wszysrkich, nie miał kto Zameczku bronić: szturmem go dostali. Dostatki wszystkie, sprzęty domowe, pieniądze pobrali. O córce jego drudzy udają, -żeby ją Kozak wziąć miał sobie za żonę, drudzy powiedają, że ścięta, ale żona Xeia pewnie żyje; widziano ją w obozie u Kozaków nmorimam. Elekcya za pół ósmej Niedzieli po Konwokacyi naznaczona, to jest 6ta Octobris. Na Konwokacyi było Posłów dwóch, Francuzki, i od Rakocego z Węgier; których odprawiono, dziękując im soli-t-o morę. mmi-ne iotius IleljnibUcaft, za oświadczenie chęci. Konkurują oba-dwu Ci o koronę. Ale nie przyjdzie snąć do tego. Na Karola Królewicza mmmm sententme concordant. Interim co jeszcze będzie, quis:scit? Powiedają j o tein, że już Sokala dostali, a do Klasztoru Bernardyńskiego ustawicznie szturmują: tylko im coraz, za cudowną sprawą Najświętszej Panny, przeszkadza rzeka, która alluit klasztor, gdzie coraz haniebnie wybiera. Gdzie jeśliby uchowaj Boże wziąć go mieli, actum de nobis by było: boby się wielce zinocnili w armatę, w7 działa, w prochy, ale co największa w7 skarby7. Gdyż tam depozytów rachują szłachem kich, żołnierskich, w srebrze, w klejnotach, we zlocie,' w pienią^