725
1654
Szedł tedy. naprzód Iwan de (li „ni z tysiącem Draganów jeszcze niedobrze ćwiczonych i uzbrojonych. Po nim Franciszek Klaudius de Spewiłle, który niedawno z Polski przyszedł z pój-torą tysięcy Draganów, Draganiej dobrze ćwiczonej.
Za niemi następował Artem on Siergiewicz ze trzem tysię-strzelców nad innyęh lepiej uzbrojonych i dpstatuiej. Przed nim prowadzono koni dziesięć po turecka ubranych i miał przed sobą dwtóch doboszów, trębaczów czterech, szyposów czterech. Strzęlcy ubrani i strzelbą dobrze opatrzeni.
Za niemi następował Kollonelus Drttski. Z Anglięj niedawno przyszedł, a szlachcic .Śląski niedawno przechrzczony, z 1000 jezdnych po rajtarskn uzbrojonych i ćwiczonych <>(l Xeia Burgińskiego. Po nich Rćlski Polak z tysiącem l^ąrzpw właśnie polskich; i przed sobą miał koni ppcztowyck kilka, skrzydłami, piórami i pięknem siedzeniem ubranych. W Zamkowej jednak bramie nie jeden Usarz kopią złamał. Za nim jechał Koniuszy Carski, wszyostek uzbrojony, miał przed sobą doboszów dwóch, trębaczów czterech, za którym 60 koni Carskich w siedzenia bogątę i yy drogie perły i łańcuchy złote ubrane.
Za końmi karetę samego Cara axamitem czerwonym krytą i misternie robioną, na której było. na wierzchu pięć gałek szczerozłotych. Szory i woźnice od axamitów. Za karetą prowadzono konia dobrze ubranego od Kom.eęa Woldoinara (sic!) darowanego.
Po nich wóz axamitem czerwonym kryty prowadzono, w którym Carską pościel wożą. Za wozem szęść koni drogo ubranych; potem ośm bębnów wielkich tołumbasów, że tylko jeden koń może nosić.
Prowadzono za niemi mniejszych bębnów 20. Trębaczów 60 następowało, z których wielki dźwięk i trzask był. Potem niesiono chorągiew jako i pierwej z takiemiż obrazami; przy niej drugą niesiono chorągiew z złotym orłem. Za któremi prowadzono sześć koni bardzo drogo ubranych, nogi u nich mane-iami i perłami ozdobione. Za któremi j eg kat inłp|iszy brat Xcia Seyskiego (się!) bardzo dostatnie ubrany z dyyorem swoim. Za