185
wojny, resumendo zamieszano1 rzeczy, wysialiśmy Pana Głębockiego z tern do Chmielnickiego, iż ukojeni będąc w żalu naszym tą deklaracyą, drogę naszą kontynujemy ku Konstantynowi, * żeby już tymczasem do żadnego nie przychodziło zamieszania, czy nimy staranie. A w tym czasie drugi podjazd poszedł do Ostroga, który z Ostroga Kozaków, tak jako i pierwszy, nie wyprowadził, ale quo ad rem nostram Pana Głębockiego już sam Chmielnicki zatrzymał, którego rekuperując, wysialiśmy drugiego, a potem trzeciego z takową deklaracyą, że gdzieby nam nie powrócili c-i wysłani od nas na przeszły Piątek, to jest wczoraj tydzień, i on swoich do nich,— aby nie siali dla zniesienia się o miejscu i o sposobie traktatów^; bo my już pro aperta hostiJUutej to mieć będziemy. Jakoż nie tylko na tamten termin, ale hucusąue tydzień czekając po naznaczonym terminie, doczekaćeśmy się nie mogli żadnego z naszych posłów. Przetoż daliśmy znaćIchMciom jeszcze de data 4 Septembris, iż już bhsko tydzień, bibo przez te mtervenimUa, lubo przez zdradę Chmielnickiego, i Posłowie nasi śą w zatrzymaniu:.... aby IchMć Ula, (piać mad bdli, brać przed sio raczyli, aprospicimdo securitati nostrcie i pułku z nami będącego, podstąpić do nas z wojskiem i zbliżyć się nie mieszkali. Nastąpiły tedy podjazdy codzienne pod Konstantynów i pod wojsko Chmielnickiego; ale .sami IchMć z wojskiem hic-unie pomknęli się, i nas w takim zostawili terminie, że na każdą godzinę impetu nieprzyjaciela wyglądamy i na każdą noc e.rcubias odprawmjemy! Przyszło do tego, iż miawszy koło z pułkiem, i widząc, że listy codzienne nic nie sprawiły, posłaliśmy Pana Tomasza Sapiehy Rotmistrza i dwóch Poruczników, żeby nam IehMó deklarowali, czy do IchMć retirować się mamy, czy IchMć do nas przyjdą? Ze my dłużej in periado ctperto pod wojskiem nieprzyjacielskiem, kiedy już codziennemi podjazdami odprawują się. Ji-osfditat-es, z tych ludzi garścią przy nas będącą nie możemy zostawać. Odnieśliśmy respons, że IchMć tandem między sobą ugodę zawarłszy, ruszyć się obiecali: lecz i to nie pewna, gdyż i tu już rircumcwca pułki Chmielnickiego nas okrążyły. Drugi punkt był legacyj naszych do IchMciów, coby też dalej mieli czynić nos Commissarii pacis'< ponieważ