378
1649
ka dni z sobą,, wyprawił go do Moskwy: pierwej jednak Chmielnicki odjechał do Gzechryna, wyprowadzony w pole od Patryarchy. Fama była w Pereasławiu. że w Moskwę ten łotr małe excephis. et habitns. Poznała subtelna Moskwa impostora, szalbierza, który Chmielnickiego żonie Czaplińskiej posłał do Gzechryna absolueyę z grzechów i ślub małżeński: czego przecie Metropolita Kijowski nie uczynił, jako cnotliwszy. Posiał jej przy tóm upominki i trzy świece, które- się same zapalają, i mleko Najświętszej Panny scilicet i Utrinum missae. Poseł jego czernicę, małe eaeeeptus. bo mu syn Chmielnickiego Tymaszek wierutny łotrzyk, upoiwszy gorzałką, brodę opalił Sama tylko Czaplińska dała mu Talerów 50.
Na ów punkt de numern regestrowych Kozaków, aby ich było 12. a choć 15 tysięcy, odpowiedział Chmielnicki: „Na r.^szlo pisaty tyło, tyło? Nie staje tehc, budiet 100,000: tyło „budiet, kilo ja zchocziC. Po takich przyjacielskich rozmowach. po takiej sessyi smacznej i brzydkim obiedzie, odeszliśmy do gospód zdesperowawszy o traktatach, o pokoju,
0 sobie, i o więźniach. Przedsięwzięliśmy staranie, jakobyś-my niebożąt wywieść, i sami wynijść mogli ą co dwie nocy consiliorum materyą. hylo, i deliberacya , jeśli nas puści, czyli na Kudak odeszle spohałos. Tegoż dnia Węgierskiego Posła odprawił: posłał Rakoeemu 3 konie ubrane i kilka par strzelby. Posła podarował: który przecie niekontent odjechał, mówiąci „Foenifet me acliskts bestia-s cmdeles et ir-racionab U es ven isseh
M. W Sty Maciej staramy się o odprawę i o więźnie których był obiecał wypuścić, osobliwie Kudackich przez traktaty
1 srogą przysięgę wzięty ch, jako i Pana Potockiego w Barze, i gwoli ternu z różnych miejsc przywieźć ich rozkazał. Ale potem zmienił słowo; i kiedyśmy' mówili, że to Królewscy .słudzy, odpowiedział, że to rzecz zawojowana; niech Korol nie drwij et. Mówiliśmy; „że i poganie puszczali ą więźniów na znak przyjaźni dobrej, i przezemnie sa-