702
10.’).',
się drudzy uprosić; został JMPan Podkomorzy nasz i 400 koni z nim i inszych Łanowych po kawalcu. JMPana Chorążego wozom naprzód się‘dostało. Węgrowie też gwałtem od nas chcieli; ałe wzięli wczora kilka tysięcy, i wytrwająć jeszcze. Posłowie Tatarscy przywiedzeni od Pana Szemberka i listy icli do Rako-ceg'0. Bo które mieli do Stefana Hospodara, wprzód posłali, i nie doszły nas:ii To mamy; że Han gotów go mieć za przyjaciela , byle się tego zaprzał przez list, że Polakom pomagał. Indigne przytem w nich trhktnje Króla i nas, obiecując sobie zwycięstwo pewne. Wie dej pisząc me trzeba dubitarc; i w tej bliskości nieprzyjaciela, Hospodarowi nowemu nie cale z pewnych przyczyn dowierzamy. Podjazd przyszedł; twierdzi, że ognie koszowe i ludzi widzieli pod bSolobko wicami, ale języka wziąć nie mogli: mil to odtąd pięć. Czeladzi zaś dwoje uciekło
z więzienia, i przyszedłszy,.....*). In koc pmcto przyszło od
Hospodara do P. Hetmana pisanie, że Han dla bardzo słabego wojska Kozackiego, o czem językowie wszyscy powiedają, nie chce żadną miarą za prośbami Chmielnickiego n:l nas iść; ale że nie odejdzie z pod Baru, kędy go teraz kładą. W tychże listach pisze Hospodar, życząc tego więźnia Posła oddać, obawiając sie , żeby się za tą bkazyą wojny większej nie nabawił; bó w je£o Ziem’ wzięty. Będzie o tem rada. I
- “ Widocznie coś w rękopismie opuszczono w tam miejscu
List z obozotod Zwań ci; m
0’j% £7 Listopada 1C5S.
Jeszczć dotychczas Króla JMci i nas na niewczasach ile pod ten czas obozowych trzyma Han i z Chmielnickim, sam w polu zostając naprzeciwko dawnym zwyczajom swoim; snadź dla tego; jako język wczora przyprowadzony zeznawa, że Han jest w tern upewniony , że a Król JMć i wojska Polskie mieli się zaraz nft Święty” Marcin z pola rozchodzić, i tą nadzieją rukzył się bliżej ku nam od Jaroszowa pod Bar. Podjazd nasz, o którym w przeszłym liście pisałem',* •JfesZcze^ie'' powrócił; daj Boże |Ry] co dobrego sprawili,'jakoż wielka nadzieja1 w Bogu, bo'i dobrzy