24
EKONOMIKA
stwierdzeniem związków zależności między szeregiem warunków a przebiegiem danego zjawiska. Im ogólniejsze przyjmie się założenia, tern prawa te mają charakter bardziej ogólny i powszechny. Przy bardziej konkretnych założeniach zasiąg obowiązywania prawa jest mniejszy, odnosi się ono do danych warunków czasu i miejsca. Ze względu na trudność oddzielania powszechnych warunków zjawisk gospodarczych, wynikających z natury przyrody i człowieka, od ich bardziej konkretnych przejawów w odniesieniu do materjału, jaki się ma w danej chwili na oku, zachodzi dość znaczna różnica w uniwersalności w zwykły, a więc niedość pedantyczny, sposób formułowanych praw ekonomicznych od przyrodniczych, natury jednak raczej ilościowej, jak jakościowej. W zjawiskach bowiem społecznych ustosunkowanie się warunków ich przebiegu, poza najogólniej szemi założeniami, tyezącemi się przyrody i człowieka, jest wciąż zmienne. Wskutek tego prawa ekonomiczne noszą naogół znacznie bardziej relatywny charakter, niż przyrodnicze. Niejednokrotnie też wobec trudności wymieniania tych wszystkich warunków, formułuje się prawa ekonomiczne eliptycznie, z pozornem ich formalnie pominięciem, wymieniając tylko szczególnie ważne.
7. Metoda. Nomologiczne uogólnienia wszelkiej nauki empirycznej, choćby nieeks-perymentalnej, jak e., muszą się opierać na faktach i być z niemi zgodne. Dlatego najprostszą drogą uzyskiwania tych uogólnień wydawałaby się indukcja. Jednakże ta droga myślowa jest w rezultatach swych ograniczona, rozbija się bowiem o niemożność przeprowadzenia pełnej indukcji i trudności osiągnięcia generalizacyj, które się muszą opierać na pewnych ogólnych, dedukcyjnych ideach. Dlatego też przy budowie systemu ekonomicznego klasycy opierali się w dużej mierze na dedukcji, przyjmując słusznie jako zasadnicze założenia ograniczoność dóbr i czynników produkcji w odniesieniu do przyrody, a zasadę gospodarczości w odniesieniu do człowieka, oraz szereg innych mniej już pewnych pomniejszych założeń. Jednakowoż czysto dedukcyjne rozumowanie naraża się na dowolność swych apriorycznych podstawowych założeń, a więc na sztuczność i nieprzydatność do wyjaśnienia faktów. Aczkolwiek więc ma ono szerokie zastosowanie w ekonomice ze względu na niemożność przeprowadzania w niej eksperymentów, które są podstawowym środkiem badawczym indukcyjnym, nie może ono być w niej wyłącz -nem. Obecnie też niema wątpliwości, że, tak jak w innych naukach, również i w e. uprawnione są i konieczne obie metody rozumowania, wzajemnie się uzupełniające. Przez pewien jednak czas nie było to zupełnie jasne. Mianowicie szkoła historyczna, atakując teorję motywów szkoły klasycznej i podnosząc względność i różnorodność praw naturalnych w poszczególnych epokach, żądała ustalania ich dla każdej z epok z osobna na podstawie indukcyjnego badania zapomocą historycznych i statystycznych dociekań. W ten sposób dedukcja miałaby być w zupełności wyeliminowana z e., przemieniając ją w naukę czysto indukcyjną. Wraz z wyeliminowaniem motywów działania ludzkiego z podstaw e. upadają równocześnie i te żądania. Zresztą badania historyczne i statystyczne nie mogą być prowadzone również bez pewnych czynności poznawczych natury dedukcyjnej. Materjał, dostarczany przez historję, jest zawsze jednostronny i nie odbija codziennych zwykłych faktów, o które chodzi e., tylko przeważnie wyjątkowe. Prawidłowości zaś, stwierdzane statystycznie, nie są prawami naukowemi i nie dają wyjaśnienia faktów, przeciętne bowiem statystyczne są wynikiem najrozmaitszych, każdorazowo różnych warunków i wpływów. Tak historja jak statystyka są bardzo cennemi pomocniczemi naukami dla e., dostarczając materjałów i sprawdzianów dla niej, jednakże dopiero po poddaniu ich rezultatów ścisłej analizie przez teoretyczne rozumowanie natury dedukcyjnej. — Prowadząc swoje rozumowanie, ze względu na niezmierną różnorodność czynników, działających w życiu gospodar-czem, e. zmuszona jest rozpatrywać związki między zjawiskami przy założeniu cete-ris paribus, t. j. przyjmując, że inne elementy układu gospodarczego poza rozpatry-wanemi nie zmieniają się. Nazywa się to metodą izolacyjną. W wykładzie słownym, t. zw. literackim, opartym na tradycyjnej logice, przy stosowaniu izolacyjnego rozumowania formułowano związki między zjawiskami dawniej wyłącznie, a obecnie często, w formie związków przyczynowych, ściślej biorąc jednoprzyczy-nowych. Tymczasem zjawiska gospodarcze są zasadniczo współzależne, wpływają wzajemnie na siebie i jednostronne ustalę-