350
wpływ Arystotelesa i myśli samodzielne. Sw. Tomasz usiłuje nieraz godzić argumenty teologiczne z poglądami tego myśliciela, dodając od siebie jeszcze inne. O ile chodzi o formę rządu, to Sw. Tomasz podkreślając silnie dodatnie strony monarchji, wypowiada się jednak nie za jej nieograniczoną absolutną formą, lecz złagodzoną przez czynniki arystokratyczny i demokratyczny, pierwszy w formie współdziałania z panującym ludzi należących do warstwy wyższej, wybieranych jednak przez lud. Św. Tomasz uważa nawet, że władza samego monarchy wypływa z tego, że jest on przedstawicielem tych, którymi rządzi; uważa też, że wybór tego piastuna władzy może być dokonany przez ogół. Wogóle jednak nie podaje w tym względzie szczegółowych, ściśle określonych wskazań, rzuca raczej myśli ogólne. Na uwagę zasługuje pogląd jego na pochodzenie i charakter władzy zwierzchniej, tem bardziej, że pod tym względem różni się od wielu innych pisarzy kościelnych. Na pytanie, czy każda władza pochodzi od Boga, odpowiada subtelnem rozróżnieniem istoty władzy wogóle, od konkretnej jej formy w miejscu i czasie. Zdaniem jego, sama zasada władzy normującej stosunki pomiędzy ludźmi pochodzi od Boga, natomiast władza poszczególnych monarchów, zwierzchników nie; chyba że Stwórca przez specjalny akt swej woli wyróżnił tego, czy innego z pośród nich. Św. Tomasz zwraca też uwagę i na to, że władza osiągnięta w sposób nielegalny, a czasami zbrodniczy, jest uzurpacją, która uwalnia poddanych od obowiązku słuchania jej, dotyczy to również władzy tych panujących, którzy jej nadużywają, rządząc niesprawiedliwie i okrutnie. O ile zaś chodzi o władzę, która narusza prawa boskie narzucając poddanym czyny sprzeczne z reli-gją, to ci mają nawet obowiązek przeciwstawić się jej; uznaje też prawo buntu przeciwko władcom złym, nielegalnie panującym. Z powyższego widzimy, że Św. Tomasz w gruncie rzeczy jest zwolennikiem mieszanej formy rządu i że rozróżnia zgodnie z pisarzami starożytności, tyranów od prawowitych władców. W sprawie własności prywatnej zajmuje stanowisko następujące: i) każdy człowiek zajmuje się najlepiej tem co do niego należy; 2) społeczeństwo ludzkie będzie lepiej zorganizowane, jeżeli troską każdego człowieka będzie zaj
POLITYCZNE DOKTRYNY
mowanie się jego własnemi przedmiotami; 3) pokój panować będzie na świecie, jeżeli każdy człowiek będzie zadowolony z posiadanego mienia, nie pragnąc cudzego. Stojąc jednak na gruncie własności prywatnej Św. Tomasz zaleca zarazem, aby bogaci dzielili się z biednymi swem mieniem. Według niego jakkolwiek własność prywatna nie wynika z prawa naturalnego, to jednak nie jest mu przeciwna.
2. Pierwsi pisarze polityczni z końca śie-dniowiecza i początków dziejów nowożytnych. Podobnie jak w Grecji starożytnej istnienie wielu małych państewek-miast umożliwiło z biegiem czasu, na podstawie rozwoju ich ustroju, powstanie literatury politycznej; tak znowu w średniowieczu pomiędzy XIII a XV i początkami XVI wieku, dzięki usamodzielnieniu się szeregu miast, z których każde tworzyło państewko, panując nad ota-czającem je terytorjum — powstała nowa literatura polityczna, pełna ciekawych a nieraz głębokich spostrzeżeń. Jest rzeczą charakterystyczną, że wszyscy prawie pisarze polityczni we Włoszech doby owej byli zwolennikami rządów mieszanych, tak jak i Arystoteles; różnica zaś ich poglądów polegała głównie na tem, któremu z trzech czynników w ustroju mieszanym dać przewagę, czy monarchistycznemu, arystokratycznemu, czy też demokratycznemu. Marceli z Padwy żył na przełomie XIII i XIV wieku. Był księdzem franciszkaninem i medykiem, w 1312 był rektorem uniwersytetu paryskiego. Jako pisarz polityczny był demokratą. Wychodził z tego założenia, że ludzie przeważnie są dobrzy, więc tendencje ogółu obywateli są przeważnie dodatnie. Odróżnia on władzę ustawodawczą od wykonawczej, pierwszą radzi oddać ogółowi obywateli, albo ich większości, drugą pojedyńczej jednostce, gdyż czynności wykonawcze winny być skoncentrowane.
Sam oświadcza się niebacznie za monar-chją elekcyjną, pomimo tego, że uznawał przymioty dziedzicznej, ale bał się nieudolności władców dziedzicznych i sądził, że wybór daje większe gwarancje, niedoceniał ujemnych skutków elekcyj, będących powodem walk niebezpiecznych. W każdym razie był zwolennikiem monarchji ograniczonej, będąc w zasadzie zwolennikiem demokracji bezpośredniej, uznawał jej trudność. Marceli z Padwy robił rozróżnienie pomiędzy moralnością a prawem, które miało sankcję