ści w danym narodzie, nie z jogo salonów ale miejsc ustępowych wnosić należy. Poziome to niby przystosowanie, ale zawiera wysoką prawdę. Bo jeżeli rzeczywistą wartość ma tylko to, co wytrzymało próbę doświadczenia, to właśnie w najbardziej powszednich czynnościach życia uwydatnić się powinna cecha prawdziwej cywilizacji, która nie na przymrużaniu oczu na to, co szpetne lub niemiłe, lecz na możebnem odjęciu tej szpetności polega.
Jak to się dzieje u nas, nie tu miejsce opisywać te prawdziwo chlewy Augiauszowe. Odsełamy do wydanego w roku 1862 „Opisu Warszawy pod względem topograficznym hygeniezuym i geologi-cznymw przez redaktora „Przyjaciela Zdrowiał Od czasu napisania tej książki lat 20 mija. Ludność powiększyła się o połowę. Miastu przybyło dużo ozdobnych budynków, zaprowadzono liczne ulepszenia lecz owe fatalne miejsca w czemże się różnią od tych, które tak wiernie opisał autor wspomnionej książki? (s. 50). I tak jest nie w jednem mieście ale w całym kraju, po wszystkich jego agloineracyaeh ludności. 1 tego nie zmienią ani rozporządzenia policyjae elioćoy ściślej niż dotąd wykonane, ani żadne komitety i podkomitety sanitarne, Kwestya to hygieny „porządku policyjnego14, ale dodać musimy, prze-dowszystkiem kwestya obyczajności publicznej. Usunięcie tych obrzydliwych nałogów które, powiedzieć możemy, ubliżają całemu społeczeństwu a do nader niekorzystnego stanu sanitarnego miast naszych niemało się przyczyniają !), jest przedewszystkiein zależne od początkowego wychowania, na obowiązku więc matek i zastępujących ochmistrzyń domow)ch polega. Trzeba żeby zrozumiano, że czystość nie jest paradą, ale powszednim cblebera człowieka ucywilizowanego, że cywilizacja objawia się szczególniej w tern, co do wspólnego pożycia ludzi należy, że w złem obejściu się z rzeczą używalności publiczne), czy pewnej liczbie osób wspólnej, tkwi ów żywioł złośliwego sobkostwa, który jest negacją wszelkiego uspołecznienia, że szpetniejszą niż nieokrzesana abnegacya człowieka pierwotnego, jest ta sprzeczność spaczonej ogłady, pomiędzy zewnętrznym lustrem a skrycie pielęgnowanem niechlujstwem 3). Dopóki me zaszczepi się w publi-
') O śmiertelności miast naszych ob. niżej w rozd. VII.
2) Dr. St. Markiewicz pisze w dwutygodniku „Zdrowie14 rok 1879, str. 183: „Czystość miejsc ustępowych będzie zapewnioną, gdy (przy sto-sownem ich urządzeniu wewnątrz) wszystkie urządzone będą sposobem celkowym, zamykane na dwa klucze, z których jeden oddany lokatorowi,