•60
ma, która ma swą własną samoistność, to znaczy, że sama sobie wystarcza do istnienia, podczas gdy niższe formy substancyalne nie mogą istnieć inaczej, jak tylko w połączeniu we-wnętrznem z materyą, którą infc rmują. Bytu istoty niższej od człowieka nie możemy pojąć, nie wyobraziwszy sobie wprzód ciała , które ma ją przyjąć, a przyczyną lego jest, że istnienie może mieć tylko kompozycya; byłoby sprzecznością przypisać to istnienie czy to materyi pierwszej, czy to samej formie substancyalnej przed powstaniem kompozycyi. Przeciwnie, przed utworzeniem kompozycyi ludzkiej, pojmuję duszą obdarzoną bytem.
Następnie pojmuję wprawdzie duszę jako mogącą się udzilić ciału ; lecz przez to samo, że ją wyobrażam sobie i muszę ją wyobrazić jako mogąca wejść w p ołą c z e n i e z ciałem, zanim wejdzie w to połączenie, przekonywam się, że jest wyższą nad warunki wewnętrznej zawisłości, jakie napotykamy we wszystkich formach niższych.
Nadto, ponieważ dusza posiada jeszcze przed swem połączeniem się z ciałem byt, którego u-dziela ciału, pojmuję, że nawet po połączeniu się z nio.m zatrzymuje w stosunku do ciała swą wyższość rodzimą.
Bez wątpienia dusza użycza ciału bytu cielesnego, życia, czucia, jakie posiada ciało ożywione, ale nie użycza mu ich w sposób, w jaki-iby to czyniły formy, będące tylko cielesnemi, ro-