la prosto tłumacząca mechanizm widzenia barw ma znaczenie głównie poglądowe. A to dlatego, że nie wyjaśnia wszystkich obserwowanych zjawisk, a także trudno przyjąć, że złożona w budowie siatkówka w jednej swojej warstwie dokonuje analizy sygnału, pozostawiając pozostałym warstwom liniowy transport informacji. Z tych i innych przyczyn opracowano inne teorie oraz modele widzenia barwnego. Spośród nich godnym uwagi jest model Talbota1. Podjęto także próby zbadania absorpcji pigmentów czopkowych, przypuszczając, że nie różniące się anatomicznie czopki mają różne charakterystyki widmowe, bo zawierają inne fotopigmenty lub odmienne kombinacje kilku fotopigmentów. Trudności związane z wyizolowaniem tych fotopigmentów ominął Ruston. Opracował on bardzo interesującą metodę pomiarową, umożliwiającą pomiar absorpcji widmowej foto-pigmentu czopkowego w oku2. Pozostawiając rozwiązanie zagadki widzenia barw należy podkreślić, że na pewno nie wystarczy do tego jeden rodzaj receptorów. Gdyby tak było, to zmiana pobudzenia mogła by być wywołana zmianą natężenia światła lub zmianą barwy i wówczas ilość informacji zawarta w pobudzeniu byłaby niewystarczająca dla rozpoznania barw. Rzeczywiście, oko zaadaptowane do ciemności (widzenie pręcikowe) barw nie widzi.
12.2.4. Widzenie przestrzenne (stereoskopowe)
Odczuwanie trójwymiarowości przestrzeni nas otaczającej jest możliwe dzięki parze oczu obserwujących ten sam obszar. Zwierzęta mające oczy usytuowane w ten sposób, że każde obserwuje inny wycinek przestrzeni, nie posiadają widzenia przestrzennego. Stwierdziliśmy już, że układ optyczny oka dokonuje transformacji pewnego wycinka przestrzeni trójwymiarowej w przestrzeń dwuwymiarową. Tym samym uniemożliwiona jest ocena odległości przedmiotów od oka przy obserwacji jednoocznej. Czy całkowicie? Na pewno nic — bowiem wykorzystując swoje doświadczenie i pamięć wiemy, że przedmioty bliższe przesłaniają dalsze, także powstawanie cieni czy zamglenie odleglejszych obiektów dostarcza informacji o ich bryłowatości i odległości. Nadto różny wysiłek akomodacyjny, wrażenie perspektywy i przesuwanie się szybsze bliższych przedmiotów niż dalszych w trakcie ruchu też daje pewne pojęcie o ich rozmieszczeniu. Jednak ocena przestrzennego rozmieszczenia na podstawie tych obserwacji jest mało precyzyjna i dopiero para oczu umożliwia dokładną orientację w przestrzeni. A to dlatego, że zbieżność (konwergencja) osi oczu dla obiektów bliższych jest większa niż dla dalszych, a głównie dlatego, że obraz widziany przez każde oko jest inny!
Przyjrzyjmy się rycinie 12.20 — przedstawiono na niej schematycznie obraz utworzony na siatkówkach oczu. przy obserwowaniu czterech rozstawionych kręgli K,L,M,N. Dla uproszczenia kręgle ustawiono w ten sposób, że na siatkówkach obrazy par kręgli tworzą się w tych samych miejscach. Jednak nic tych samych par i tu jest klucz do zagadki!
Obrazy punktów L i N, leżących w jednakowej odległości od obserwatora, są utworzone w tym samym porządku w obu oczach (N' po lewej stronie i L' po prawej). Natomiast obrazy punktów K i M są w odwrotnej kolejności w każdym oku (w lewym A', M' i w prawym M', A")- Przesuwając punkt L do N, bez zmiany odległości od obserwatora, obraz
235
E. Ackerman Zarys biofizyki. PWN, 1968.
R. Feynman — Feynmana wykłady z fizyki. T I, cz. 2. PWN, 1969.