9
patrywać, jak z jedności wymarzonej rozpryskują się na wzór promieni, wystrzelających z gwiazdy, byty jednostkowe; musi to pochlebiać takim umysłom, gdy swe prawa dyalektyczne mogą narzucać bytowi przedmiotowemu, a swe formułki, oparte na kombinacyi pojęć, poczytywać za prawa niezłomne wszelkiego stawania się; ale też właśnie dzieje filozofii przyrody za dni rozpanoszonego idealizmu Hegla, Fichtego, Schellinga i ich epigonów są wskazówką najlepszą, jak nie należy filozofować
0 przyrodzie.
Lecz i przyrodnik nie powinien lekceważyć dorobku filozofii i mniemać, że wtenczas dopiero będzie dobrym przyrodnikiem, kiedy jak najdalej odsunie się od filozofii. Zapewne, inne jest zadanie filozofa, inne przyrodnika. Przy robieniu eksperymentu, przy badaniach mikroskopicznych, wogóle przy obserwacyi faktów, metafizyka jest zbędna; ale gdy idzie o dalsze cele nauki, o wyjaśnienie faktów zbadanych, o powiązanie ich nicią przyczynowości, tam nie zawsze wystarcza to, co nazywamy zdrowym rozumem chłopskim, tam potrzebna logika umiejętna, znajomość psychologii, teoryi poznania, a nawet metafizyki. Wszak przy wyjaśnianiu zjawisk przyrody musimy się posługiwać wyrazami, zaczerpniętymi z mowy, która jako wytwór jestestwa duchowo-zmysłowego musi nosić na sobie ślady swego pochodzenia. Mówimy tedy wciąż o siłach, o władzach, energiach, tkwiących w materyi; pojmujemy zatem te zjawiska podług kategoryi substancyi i przypadłości, poniekąd antropo-morficznie. Jakąż wartość przedmiotową, od zapatrywania podmiotowego niezależną, posiadają te wyrażenia w odniesieniu do zjawisk przyrody? Czy wskutek niedostatków mowy ludzkiej nie ponosi uszczerbku istota wyjaśnianych zjawisk przyrody? Odpowiedź na te i tym podobne pytania daje krytyka poznania, która bezwątpienia jest nauką filozoficzną, a nie przyrodniczą. Przyrodnik, lilozoficznie wykształcony, nie popełni tak łatwo błędu uogólnienia przedwczesnego, błędu, z którym u różnych autorów, zwłaszcza popularyzujących nauki przyrodnicze, tak często spotkać się można; wie on bowiem dobrze, kiedy
1 wśród jakich warunków wolno rozciągać fakt lub szczegół, zauważony tylko co do pewnej sumy jednostek obserwowanych, na całą ich grupę, gatunek lub rodzaj. Prawie każda gałąź wiedzy przyrodniczej posiada w swych dziejach przykłady ta-