158
i na tej podstawie twierdzi, ze świadomość i, co za tem idzie, cała dusza, jest tylko inną formą ruchu wywołanego wrażeniem. Ale jak bynajmniej nie wynika materyalność duszy z tego, że potrzebuje ona czasu na złożenie syllogizmu lub dokonanie wyboru, tak samo i czas potrzebny na powstanie świadomości nie może być dowodem, że dusza jest ruchem materyalnym.
W powstawaniu bowiem (in fieri) świadomości, odróżnić można dwie czynności: ruch nerwów wywołany zewnętrzną podnietą i czynność duszy, która ten ruch dostrzega i na stan subjektywny świadomości zamienia. Otóż, ponieważ ruch nerwów nie może się odbyć w jednej niepodzielnej chwilce, tylko wymaga koniecznie więcej momentów, przeto powstanie całego aktu świadomości, musi się odbyć w jakimś czasie. Dowód Herzena byłby wtedy dopiero dowodem przeciw duchowości duszy, gdyby zdołał wykazać, że jak w nerwach, tak i w duszy taki sam następuje ruch przy tworzeniu się świadomości. Ale tego, choć usiłuje, nie może dokonać z tej racyi, że przejście duszy ze stanu potencyonalności do rzeczywistego działania, musi się odbyć w jednej, niepodzielnej chwilce dlatego, że dusza ludzka jest pojedyńczą i nie ma materyalnych cząstek obok siebie ułożonych, jak ciało jakiekolwiek. Nim garść prochu wybuchnie, potrzeba na to czasu, bo każda cząstka musi udzielić ognia drugiej, a chociaż ta czynność zapalania się odbywa się w błyskawicznie krótkim czasie przy materyach wybuchowych, zawsze przecież odbywa się w czasie; proceder zapalania się jednych cząstek od drugich nie może nastąpić in instanti, w jednej, niepodzielnej chwilce.
Taki proceder jest niemożliwy przy przejściu duszy z po-tencyi do aktu, bo dusza nie ma części materyalnych, a stąd nie może też być mowy o powolnem przenoszeniu się ruchu z jednej cząstki na drugą, co wymagałoby pewnego czasu. Dusza więc ludzka w mgnieniu oka, w jednym niepodzielnym momencie, przechodzi ze stanu potencyonalności do rzeczywistego działania i dopiero gdy wyruszyła z potencyonalnego