193
Lub w pędzie szybkiej strzały silnemi kopyty Nagle się w grunt zaorał, i stanął jak wryty;
Bo gdy mu kięłzno usta zrani, lub zatwardzi, Nieposlucha wędzidła, razami pogardzi,
Weźmie na kieł, kark zagnie i dziki w zapędzie, Tam cię na szwank uniesie, gdzie go szał nieść będzie.
We wszystkich narodach koń był przedmiotem godnym poezyi, bo też bez niego trudno sobie wyobrazić bohatera. Niedarmo bohaterska szlachta polska kochała się dawniej tak bardzo w koniach, kiedy na nich dokazywała tyle cudów waleczności. Konie nasze bywały nadzwyczaj silne ażeby unieść mogły taki ciężar jak husarza okrytego żelazną zbroją mającego długą kopię, ogromny pałasz u boku, pod nogą koncerz, młot zawieszony u kuibaki, pełno innych przyborów; a do tego były zwinne i szybkie, inaczój bowiem jazda ta nabyłaby uderzała na ni przyjaciela z taką natarczywością, że się jej nic oprzeć niemogło. Chowano też dawniej wielkie stada koni, szczególniej na ukrainie; ale ta rasa, tak się zmięszała to z turecką, to z niemiecką, a dziś z angielską rasą, że straciła dawne swoje przymioty.—Zresztą co wam gadać o koniu, kiedy każde u nas dziecko od małego zna sie z tym towarzyszem, i ledwo chodzić umie, już prosi się aby je na konia wsadzono.— Uczcie się kochane dziatki zawczasu próbować sił waszych w dosiadaniu choćby tych małych kucyków stosownych do waszego wieku — bo już potem śmielsi będziecie nawet do nieujeżdżonego konia. Szpetna to rzecz dla męzczyzny liieumieć jeździć na koniu, szpetniejsza bać się przystąpić do tego zwierza.—
17