206
nie nieświadomość«. Rozumowanie bardziej zręczne, niż przekonywające. Nie przekonywające, bo polega na przesadzaniu poza rozsądną miarę faktu bardzo realnego, mianowicie związku, jaki odnaleźć można między wrażeniami a naszymi ruchami. Wierzymy wraz z Bergsonem, że jest absolutnie słusznem widzieć w czynie cel, racyę bytu naszej inteligencyi i naszej wrażliwości. Ale czyż stąd wynika, by każdy stopień, każdy odcień, każdy szczegół wrażenia, nawet najmniej znaczny, ważne były dla czynu ? Odmiany wrażliwości są daleko liczniejsze niż odmiany ruchów i adaptacyi; bardzo prawdopodobnie, jak wykazują uważne badania dziecięctwa, wrażliwość poprzedza rucho-wóść; dziecko posiada nadzwyczaj subtelne postrzegania w wieku, gdy ręka jego jest jeszcze bardzo nieudolna. Tak więc korelacya nie jest absolutna. A nawet gdyby nią była, nie wynikało by z tego, by zniesienie jakiegoś ruchu wytwarzało odwrotnie usunięcia wrażenia, któremu zwykle ruch ten odpowiada. W hipotezie tej wrażenie, które traci swój skutek ruchowy, staje się niepo-trzebnem. Zgoda, ale nie dowodzi to by nieużytecz-ność wrażenia była synonimem bezwrażliwości. Bardzo dobrze wyobrażam sobie, że ruch może być zniesiony a mimo to bezużyteczne wrażenie dalej wywołuje obrazy i postrzegania. Czy nie dzieje się to codziennie? Są chorzy, którzy skutkiem ataku apoplektycznego mają członki sparaliżowane; członki te tracą ruch własnowolny ale nie ko-