324
Polska kwitnąca
mirów, zamek nad Dnieprem lezący, kraie im na granicach królestwa do pilnowania wydzieliwszy; i tak Naród len, ze samego sLeku pospólstwa pro-wineyy Ruskich fto Polski należących zebrany, codziennem łolrowaniem przedtem żyć przywykły* uczy liii rzeczypospolitey pozy Leczniey.szy rn w bronieniu granic Ruskich przeciw Talarów wycieczkom i pustoszeniem, owszem Turkom i Moskwie swoietni naiazdatni był długo straszny.
Prymas tym czasem, kiedy mu się ów zjazd w Łowiczu złożony nie powiódł, naznaczył inszy do Warszawy; ale stamtąd partya, którey był głową, nic nieuczy niwszy rozeszła się. Król też na końcu Maia do Warszawy przybywszy, Litwę od Jana Chodkiewicza starosty Zmudzkiego ku sobie nakłonioną, łaskawie przyiąf, praw ich i swobód całość potwierdzaiąc. Co widząc prymas, poddai się z partyą swoią królowi. Nakoniec Prusy wszystkie Stefana za pana uznały, Gdań-sczauów wyiąwszy, którzy od Konstantyna Fer-hera, człowieka równie u pospólstwa, iak u Magistratu możnego, do popierania Maxymiliana elekcyi pobudzeni by li, a- raczey o całość swobód swoich troskliwi, chcieli wprzód potwierdzenia o-nychże, ustaw zaś Karnkowskiego nader sobie u-ciąiliwych zniesienie, oraz re/igii protestanckiey wolne wyznawanie, zaczerniły królowi wierności posłuszeństwo zaprzysięgli, otrzymać. Przyiąt król od woiewództw Pruskich przysięgę w Toruniu podczas sewnu, który tam w miesiącu październiku złożył: gdzie mu też wyprawę generalną na ukrócenie nieposłusznych Gdańsczauów obwieścić pozwolono, ieżeliby ich inaczey do powinności przywitśdź nie można było.
Gdy' Gdańsczanie drogą perswazyi do posłuszeństwa nie daią się nakłonić, za nieprzyiaciół oyczyzny są osądzeni, i król przesławszy przed sobą Jana Zborowskiego ze 2 5oo ludzi, sam się w osobie swoiey tia tę wy praw ę gotował. Gduń-sczanie do broni się maiąc, wysłali 5 000 woyska