page0029

aż do stanu zupełnego snu, w którym osobniki tracą wszelkie pojęcie o sobie, o otoczeniu i pamięć tego co zaszło. Co zrobić jednakże ze zjawiskami, które przy zachowaniu zupełnćj przytomności występują?— co począć z zaburzeniami pamięci, inteligencyi i t. d. do jakiój kategoryi te i poprzednie podsunąć? — dla tych właśnie zjawisk my przymiotnik magnetyczny sobie zostawiamy, a czynność stany te sprowadzającą zmagnetyzowaniem nazwiemy.

Tutaj czuję się w obowiązku wytłómaczyó z u-żywania wyrazów: magnetyzm, magnetyczny, ma-gnetyzowanie, magnetyzer i t. d. Wyraz nowy, jak to przed chwilą wspomniałem wprowadzony przez B r e i d a hypnotyzm, nie wszędzie daje się użyć stosownie,—wyrazy magnetyzm, magnetyczny i t. d. doskonale mi malują stany, które późniój bliżej poznamy, a którym bynajmniej sen nie towarzyszy,—służy mi on w tym tylko znaczeniu w jaki się mówi np. o muzyce, o jakiejś pięknćj mowie, wielkim artyście i t. d.’gdy się powiada: Liszt, Rubinstein swą grą zmagnetyzowali publiczność,—co nie znaczy, bym miał koniecznie widzieć w tych zjawiskach wpływ jakiejś oddzielnćj siły, jakiegoś oddzielnego płynu, jakiejś emana-cyi przechodzącej od maghetyzera do magnetyzo-wanego, lub jakiegoś podobieństwa w działaniu człowieka na człowieka—do działania magnesu na człowieka (jak to uczynił Ochorowicz) lub magnesu na żelazo, — zostawiając nazwę, jaką

2*

http://rcin.org.pl