350
mu takowe. Te trudności wzmagają się jeszcze przy tworzeniu syllogizniów, gdzie z dwóch rzeczywiście istniejących zdań, ma powstać trzecie, które się w nich tylko wirtualnie zawierało. Jakimże sposobem „spotęgowany ośrodek psychiczny“ może stworzyć coś, co jeszcze wcale nie istniało? Oko ciała widzi tylko dwa zdania, ale nie widzi myśli w nich zawartej, bo myśl nie ma wymiarów i kształtu, a stąd i obrazu swego w nas wywołać nie może; niemateryalną myśl tylko niemate-ryalny duch dostrzec potrafi. Dlatego też psycho-fizyka nie jest w stanie obliczyć czasu potrzebnego na przejście duszy z potencyi do aktualnego myślenia, bo myśl nie jest ruchem molekuł; to zaś, że dusza potrzebuje czasu na wytworzenie sądów, syllogizmów lub na dokonanie wolnego wyboru, świadczy tylko o ograniczonej jej naturze, ale nie jest dowodem, że jest sumą ruchów, wynikiem, skutkiem w nas działających sił chemiczno fizycznych. Assocyacya pojęć, którą wzywają materya-liści na pomoc w tłómaczeniu sądów i syllogizmów, jest tylko pewnem, niedokładnem naśladownictwem sądu, ale nie jest sądem samym lub syllogizmem, bo nie wyjaśnia wcale stosunku, jaki zachodzi między dwoma pojęciami, które zapo-mocą łącznika „jest“, mamy związać w całość logiczną.
Niemniej woli niepodobna uważać za „czynność mózgu11 (Gehirndynamismus) gdyż przy ruchu materyalnym, skoro tylko znam jego napięcie i warunki, mogę z całą dokładnością przepowiedzieć skutek, ale co do woli, nie mogę przewidzieć, jak się ostatecznie zdecyduje; to od niej tylko zależy.
Wobec faktu ustawicznego odnawiania się cząstek naszego organizmu, ani pamięci, ani samowiedzy, która pozostaje zawsze jedna i niepodzielna, nie można uważać za produkt ruchu cząstek; zamieszania zaś samowiedzy dowodzą tylko, że różne mogą istnieć jej stany, ale „jau jako podmiot tej samowiedzy, pozostaje zawsze to samo.
') Patrz: Dr. Forel op. c.