Rozwinięta. Punkta przecięć się z kolei po sobie następujących normalnych do jakiejkolwiek linii krzywej dają inną liniję krzywą, zwaną rozwiniętą^ pierwsza zaś uważana w związku z tą drugą krzywą, nazywa się rozwijającą. Nazwy te ztąd pochodzą, że ponieważ normalne do rozwijającej są stycznenn do rozwiniętej, przeto pierwszą moźnaby było opisać przez rozwijanie nici nie rozciągającej się, nawiniętej na drugiej linii krzywej (rozwiniętej). Rozwinięte są bardzo wielkiej wagi przy prostowaniu linij krzywych, czyli przy wynajdywaniu ich długości. Huygens pracując nad poznaniem w łasności cykloidy, pierwszy zwrócił uwagę na linije rozw inięte. Wolf, Leibnitz, L/Hopital, Vari-gaon nakreślili zasady teoryi tych krzywych, którą rozw inęli now si matematycy Monge położył w tym przedmiocie znakomite zasługi.
ROZWÓd. Pod imieniem rozwodu rozumie się rozerwanie węzła małżeńskiego (separatio ąuoad vin.cul.um), tak że rozw iedzem w nowe związki mogą wstępować. W Starym zakonie taki rozwód był dozwolony. W piątej księdze Mojżesza napisano: Jeżeli pojmie człowiek zonę i ta nie znajdzie łaski przed oczyma jego, napisze list rozwodny, i da w rękę jej i puści ją z domu swego (Deuteron. 24, 1) Jezus Chrystus jednak powiedział, że tak od początku świata nie było; a przywracając niewieście jej pierwiastkową godność towarzyszki męża i matki dziatek, przywrócił i dawne prawo, mówiąc: co Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozłącza, (ś. Mat., 19, 8, 6; ś. Marek, 10, 9). W prawie tedy Nowego zakonu, związek małżeński, podniesiony do godności Sakramentu, i będąc figurą jedności Chrystusa z Kościołem, jest węzłem tak świętym i nierozwiązalnym, że go śmierć tylko jedna rozrywa. Ta nauka oparta na tradycyi, na jednozgodnej powadze Ojców Kościoła, na postanowieniach Soborów i wyrokach stolicy apostolskiej, stała się nieodwołalnem prawem, na mocy którego, rozwrodu w ścisłem znaczeniu, to jest rozwiązania węzła małżeńskiego, jeżeli ten ważnie - i prawnie był zawarty, Kościół katolicki nie przypuszcza. Przeto ani niezgodne pożycie, ani niedobrane charaktery, ani oddalenie się na czas choćby najdłuższy jednego z małżonków, ani zmiana religii, ani więzienie lub wygnanie, ani niepłodność, ani złamanie wiary małżeńskiej, ani nawet ożenienie się z drugą osobą, nie zryw a pierwszego małźeństwra, jeżeli ważnie w obliczu Kościoła zawarte i spełnione zostało. Nie może też nastąpić rozwód za zobopolną zgodą małżonków. Pobudki religijne i moralne, dobro familij i społeczności, są tego prawa podstawą. A najprzód: małżeństwo jest Sakramentem wielkim w Chrystusie i Kościele, jest świętością religijną wr obliczu Boga, a rozwód tę świętość religijną i ten Sakrameuł niszczy. Po-wtóre: kiedy małżonkowie przed ołtarzem Boga wykonali uroczystą przysięgę, że siebie nie opuszczą aż do śmierci; to ani zmiana uczuć, ani złe pożycie, ani żadna inna przyczyna od tej przysięgi sumienia ich uwolnić nie może. Potrzecie, kiedy mąż i żona raz swoje serca, dłonie i losy połączyli, i stali się dwoje w jednem ciele, i związali się w nową familiję; to jeżeliby to ciało mogło się znowu na dwie części rozpadać, jeżeliny ta rodzina mogła się rozwiązywać, czyli co jedno jest, jeżeliby można było mieć rozwód, wtenczas nie jeden mąż porzuciłby żonę, której już pierw sza młodość odkwitła, i nie jedna żona rzucałaby starego, lub schorzałego męzr A jakiby wów czas był opłakany los tych, którzy zostali opuszczeni, a jeszcze bardziej los biednych dziatek. A więc nierozerwalność małżeństwa zapewnia podeszłym małżonkom wrzajemną pomoc, opiekę, pociechę, podnosi godność żony, równoważy ją z mężem, a równie jej, jak i dzieci los zabezpiecza. Nakoniec, ponieważ związek małżeński jest podstawą społeczności, co ma wysokie wre względzie
ENCYKLOPEDYJA TOM. XXII' 26