DUSZA NIE JEST HARMONIĄ. 425
wdopodobnie tak zmęczona ciągiem odradzaniem się, że zniknie zupełnie 1).
Oba zarzuty zrobiły na obecnych wrażenie nieprzyjemne; zdawało się nawet, że staranne dowody mistrza zostały z. gruntu wywrócone. On jednak zachował wesołość i pogodę a rzuciwszy kilka myśli głębokich o mizologii czyli chorobliwem zniechęcaniu się do umiejętnego rozumowania 2), zbija zarzut Symmiasza potrójnym argumentem:
a) Jeśli nauczyć się czegoś, jest to samo. co przypomnieć sobie rzeczy dawniej poznane, a na to zgodzono się poprzednio, musiała dusza istnieć przed ciałem, a wtedy nie może być harmonią, bo ta nie istnieje przed instrumentem3).
b) Harmonia zależna od części instrumentu i zgodnego ich nastroju, zatem będzie harmonią albo nie będzie. Gdyby tedy dusza była harmonią, nie będzie różnicy między duszą dobrą a złą, rozsądną a nierozsądną i t. p. chyba, że cnota byłaby harmonią harmonii, a złość dysharmonią harmonii. Ale to niepodobna, bo harmonia prawdziwa nie zawiera w sobie ani dysharmonii ani drugiej harmonii, ani też dusza jedna więcej jest duszą od drugiej, lub więcej harmonią. Pozostaje zatem konkluzya, że wszystkie dusze są dobre, rozumne, cnotliwe, jeśli każda jest harmonią swego ciała. To jednak sprzeciwia się doświadczeniu 4).
c) Dusza rządzi ciałem i nieraz opiera się jego pragnieniom. Ale czy kiedy słyszano, żeby harmonia brzmiała przeciwnie, niż wymaga nastrój instrumentu lub kierowała jego wibracyami a raczej nie stosowała się do nich ? Nie może zatem dusza być harmonią, t. j. funkcyą organizmu cielesnego, skoro gromi go, hartuje, poskramia, słowem panuje nad jego funkcyami5).
Zarzut Symmiasza, który na chwilę zrobił się rzecznikiem materyalizmu, odparty3), ale pozostaje Cebes. Ten nie przypuszcza,
!) P h a e d o p. 87 a — 88 b.
2) Przytoczymy je w rozdziale o dialektyce.
3) Phaedo p. 91 e — 92 b.
4) P h a e d o p. 93 a — 94 a.
6) Phaedo p. 94 b—e.
6) Czy Pitagorejczycy nazywali duszę harmonią i w jakiem znaczeniu, nie łatwo da się oznaczyć; w każdym razie rozumieli przez to co innego, niż Symmiasz. Arystoteles, który obszernie zbija te teoryę {tfu anima I 4 p. 408 sep), o nieb nie wspo-jnina; mówi tylko, że to nauka bardzo rozpowszechniona, Tamże (p. 409 a) ostrg