36
się pełnić na okręcie służbę majtka i został przyjęty. Dostawszy się do tego miasta, był najpierw tłóma-czem, a później buchalterem w jakiemś towarzystwie pożyczkowem, wreszcie wydzierżawił niewielki wyszynk napojów spirytusowych. Zarobił trochę pieniędzy na tych rozmaitych zajęcihch, odstąpił swoją dzierżawę komu innemu, na korzystnych dla siebie warunkach i w r. 1882 przyłączył się do gromady śmiałych łudzi, którzy poszli szukać złota w kopalniach Alaski.
Kopalnie te znajdowały się w okolicy bardzo niegościnnej, nad dopływem rzeki Jukon. Jak tam żył w tych okolicach pustych i zimnych, tego nam nie opowiada. Zapiski jego, dotyczące życia, są bardzo skąpe i zawierają przeważnie tylko daty i miejsca, gdzie przebywał i co robił. Był poszukiwaczem złota przez lat cztery. Widocznie, iż natrafił na bogate w złoto żwiry i piaski, gdyż w r. 1886 powraca do San Francisco i posiada majątek, wynoszący tym razem 12 i ćwierć miliona dolarów, a więc 60 milionów koron, licząc na naszą walutę.
„Byłem prawie bogaty — powiada o sobie — i postanowiłem trochę odpocząć*.
Ten odpoczynek jednakże był dosyć ruchliwy. Umieścił najpierw połowę majątku w kopalniach węgla, z drugą połową rozpoczął hodowlę bydła na ogromną skalę. W Stanie Dakota, w Ameryce północnej, pośród olbrzymich łąk, zajmujących setki kwadratowych kilometrów obszaru, kazał wybudować wygodny blokhaus i zagrody dla bydła i wiódł