499
stych wzgórzach Rumszyszek, to jednak pewna, że książę Albrecht Radziwiłł, marszałek W. Ks. Litewskiego, zostawszy starostą w Rumszyszkach, gdzie dawniej była filia Kowieuska, nadał fundusz kościołowi, by ksiądz mugł stałe mieszkać i parafiję założyć. Zona jego, Anna księżna kurlandzka, osm włók gruntu za Niemnem temu kościołow i zapisała. Ksiądz Paweł Swię cki, pierwszy pleban Rumszyszek, gdy prosił Zygmunta III o zatwierdzenie tego funduszu, król nietylko zatwierdził w roku 1599, ale jeszcze dodał z każdej chaty po cztery grosze plebanów i w sposób dziesięciny. Samo miasteczko, jakkolwiek nieznaczne, ważnym jednakże jest punktem dla handlu zbożowego. Lecz gdy Niemen od tego miejsca w' górę aż do Grodna napełniony głazami gram-towemi stanowił wielką przeszKodę do bezpiecznej żeglugi statkom spławiającym zboże do Prus, kroi Stanisław August, odnawiając dawne usiłowania Zygmunta Augusta, rozkazał komissy* skarbowej litewskiej, zachęcony od sławnego ministra Tyzenhauza podskarbiego, około roku 1775, dokonać zupełnego oczyszczenia tej rzeki. Roboty pornczone biegłemu matematykowi i jezuicie Franciszkowi Narwojszowi (ob.), który w ciągu trzech lat istotnie wiele takich zapór czyli raf na Niemnie uprzątnął. Król postanowił na pamiątkę tego dzieła wzn.eśe na brzegu Niemna, właśnie blisko Rumszyszek, pomnik w kształcie piramidy z głazów wydobytych z rzeki, na którym stósowny miał być napis łaciński (przytoczony przez Krasickiego w Zbiorze potrzeb, wiadom. str. 235). Uskutecznienie tego postanowienia nigdy się nie ziściło. Co większa, znaczna część wielkiej rafy pod samem miasteczkiem pozostała, bo jej nawet sprowadzeni z Anglii nurkowie skruszyć zupełnie me zdołali. Lud litewski opowiada o niej dotąd swoją gadkę. Podług niego, szatan chcąc się pomścić na jednym królu polskim, że sprzyjał jezuitom najstraszniejszym piekia nieprzyjaciołom, urwał gdzieś za morzem kawał skaty i leciał z nim. żeby jakiś wielki klasztor tego zakonu rozwalić. Lecz właśnie kiedy przelatywał nad Rumszyszkami, o połnocy kur zapiał, głaz wypadł z rąk djabła i zawalił rzeko. Rumszyszki są teraz miasteczkiem lichem, drewnianem, z kilkudziesięciu chałup żydowskich złożonem i niczem nie zasługującem na uwagę, ale minąwszy je otwiera się na lewo wspaniały widok na Niemen, którego drugi brzeg już należy do Królestwa Polskiego. Tu się rozpoczynają groźne dla żeglarzy niemeńskie rafy czyli kamienie zawalające koryto rzeki i kupą rozrzucone po obu jej stronach. Niektóre z nich zdaje się, że przy małej wodzie w jesieni z niewielkim trudem dałyby się wydobyć. Każda z tych raf ma swoje osobne nazwisko, wyliczył niektóre Syrokomla w swojej Podróży po swojszczy-znie, (Gazeta Codzienna, 1858 r., nr. 287), do jednej zaś z nich, zwanej CzortOicą łaźnią, przywiązana jest powyższa legenda. F. \I. S.
Rumuni. Na przestrzeni między rzekami Cissą i Dniestrem, mając od północy góry Karpackie, a od południa opierając się o dolinę Dunaju i północno zachodnie pobrzeże morza Czarnego, mieszka massa narodu, ktorego pierwotne miano, rozdrobnione przez nowych etnografów na kilka miejscowych osobnych nazwisk, nie znajduje się na kartach geograficznych wspomnionej przestrzeni. Naród ten nazywa ziemię przez siebie zamieszkałą Cara Rumunesha (ziemią Rumunów), a siebie Rumunami. Teraźniejszy podział etnograficzny Rumunów trzyma się tejże przestrzeni. Ale pod wzglgjem politycznym plemię to rozszczepia się na pięć różnych grupp, pod czworakiem panowaniem, mianowicie udzielnego hospodara czyli księcia, Turcyi, Austryi i Rossyi. Gruppy te składają: Multany i Wołoszczyzna, jako księztwa; ziemia Siedmiogrodzka, Bukowina, Banat należące do Austryi; Bessarabija do Rossyi, ludność Wołoska
32#