506
brych dział, uorganizowaniu angielskiego towarzystwa Eudson&bai. Wprowadził także do Anglii manierę mezzotinto.
Rura lub lufa, ta część strzelby, w którą się kładzie nabój. W staropolskiej kuchni, a i dotąd po wielu domach, słynny jest barszcz z rurą czyli z go-leniową kością wołową, wypełnioną szpikiem. Ztąd przysłowie, na człowieka niezdarnego i ograniczonego: ,,to rura bez szpiku do barszczu.’ albo „to rura do barszczu.” K. Wl. W.
Rurka bezpieczeństwa. Takie nazwisko noszą rurki, mające na celu zabezpieczenie aparatów chemicznych od rozerwania przez gazy w zbyt wielkiej ilości wywiązujące się, albo też zabezpieczająca od Zjawiska zwanego ab-sorbcyją, to jest od wciągnięnia płynu gazem nasycanego lub gaz opłukujące-go, do naczynia z którego się gaz wywiązuje i które będąc często gorące mogłoby uledz pęknięciu. Najużywańszą jest rurka bezpieczeństwa Weltera z bańką w środkowej części wydętą. Rurki bezpieczeństwa proste są używane przy flaszach W oiilfa. T. C.
Ruryk, Rorik, Rurek, Hrerek, pierwszy zdobywca skandynawski krajów Słowiańskich, Normanowie często deptali po ziemiach Słowiańskich i przebiegali je w różnych kierunkach, to jako kupcy, to jako rycerze spiesząc-się do Carogrodu, żeby się nająć cesarzowi. Zuchwalsi łupieży!i na pobrzeżach i z ludów ściągali daninę, którą płacić weszło nawet w zwyczaj, w prawo obustronne. Słowianie północni nazywali Waregami tych nieproszonych gości. Raz przepędzili łupieżców za morze i nie dali im daniny, poczęli się wtedy sami rządzić i nastały ztąd Wielkie kłótnie, powstał ród przeciw rodowi. Postanowili więc z zamorza przywołać księcia, żeby rządził niemi według porządku i prawa. Zebrali się w jedno Czudź, Weś, Słowianie ilmeńscy i krzywicze, to jest sąsiednie plemiona fińskie i słowiańskie zostające z sobą od wieków wr pewnych stosunkach handlowych. Wszystkim tym plemionom dokuczały zarówrno najazdy Waregów\ Wszystkie wspólnie żądały własnemi siłami zapohiedz nieładowi wewnątrz, zabezpieczyć się od napaści zewnątrz. Wysłali do Rossów, którzy najbliżej ich w Skandynawii mieszkali. „Ziemia nasza mówili oni, waelka i obfita, ale porządku w niej niema, chodźcie kniaźyć i władać nami.” Wybrało się na to zaproszenie trzech braci z rodami swojemi, wzięli z sobą wszystką Ruś i przyszli, Ruryk, Syneus i Truwor. Był to najazd: zaproszono samych książąt, a przyszli z całą Rusią, zebrali wszystkie rody swoje, to jest zbrojne drużyny. Ruryk osiadł w Ładodze, dwaj bracia inni na Białem jeziorze i w Izborsku. Siedli bracia ci po granicach plemion, które ich przywrołały, Ładoga miała zasłaniać Je od północy, Białe jezioro od wschodu to jest od Riarmii, Izborsk od Lettów, ludu zachodniego. Ruryk był znakomitym czasu swego wojownikiem, należał do tego pokolenia królówr morskich, które całą Europę zachodnią podówczas przerażało, które zaniepokoiło ostatnie dni Karola Wielkiego. Ruryk często bywał na zachodzie, jako bohatyr i rycerz. Na stare lata udał się wrśród Słowian zaproszony budow-ać państwo, bo dotąd życie mu spływało wśród niebezpieczeństw i zawodów. Człowiek chytry, rozumny, prawdziwy wzór Warega, Osnuł zaraz olbrzymie plany, które zwolna wykonywał. Chciał panowania a wyglądał na prostego najemnika. Lepiej mu było na początek osiąść w Ładodze, bo ztad miał bezpośrednie zetknięcie się ze skaniynawską ojczyzną, gniazdem wojennych ludzi. Bliska z Ładogi w razie niepowodzenia była ucieczka, prędsza tam i odsiecz od ziomków, do Ładog zwykle też przypływali żeglarze skandynawscy, tu port mieli. Ostrożny Ru-