603
wiastkowo, jak się pokazuje z przywileju książąt dobrzyńskich, na szpital świętego Ducha, jeszcze przed rokiem 1333. Kościół ten był pod wezwaniem świętego Piotra i Pawła, zniszczony od Szwedów, już się niepodźwignął i dziś ledwie mały kawałek ściany szczytowej, wielce chrarakterystycznej z niego pozostał. Okazuje się z niego, że lubo ogólna dyspozycyja murów w tym kościele, odpowiadała stylowi gotyckiemu, zasklepienia jednakże okien, a nawet arkad, nie były ostrołukowe. Tern sic zaś głównie budowla ta od innych świątyń gotyckich różniła, że środek ściany naczelnej miała naprzód wysunięty, co w pewnym względzie gatunek szczupłej a raczej spłaszczonej wieży tworzyło. Jakoż opis ruiny z roku 1813 wspomina, iż kościół ten miał wieżę na czele. Ruina ta, sama w sobie dosyć osobliwa, w pięknej przytem położona dolinie, razem z kopcem zamkowym i okolicznemi wzgórzami, tworzy bardzo malowniczy krajobraz. F. AL S.
Rypiński (Alexander), współczesny wierszopis białoruski, osiadły w Anglii, wydał z druku: 1) Białoruś, kilka słów o poezyi prostego ludu, muzyce, śpiewie, tańcach i t. d., (Paryż, 1840, w 13-ce; wyd. 3-ie, Poznań, 1853). 2) Nieczyści", ballada białoruska, (Poznań, 1853, w 8-ce). 3) Poezyje, (Londyn. 1853, w 8-ce).
Ryppertia. (Johann Wilhelm, baron), głośny awanturnik ostatniego wieku, urodził się r. 1680, i pochodził ze starodawnego domu we Fryzyi wschodniej, zamieszkałego w biskupstwie Minden i w północnych prowincyjach zjednoczonych. Wychowany u jezuitów w Kolonii, przyjął później kalwinizm, aby mógł poślubić bogatą protestantkę. Według innych, ojciec jego kupiwszy dobra Roolgero, w prowincyi Gronindze, przyjął wyznanie reformowane, a później wychowywał swe dzieci w nowej religii. Cóżkolwiek bądź, ta zmiana re-ligii pozwoliła baronowi Ripperda odegrywać w Ilollandyi rolę, która byłaby mu niedostępną jako katolikowi. Doszedł on do stopnia pułkownika, i podczas wojny o sukcessyje, częste miewał z powodu służby stosunki z księciem Eu-genijuszem. Czynny brał udział w naradach stanów prowincyi Groningi, i nabył w oczach stanów generalnych tak wielkiego znaczenia, że po zawarciu pokoju w Utrechcie, wysłały go do Hiszpanii, gdzie jego skłonność do intryg nie mogła działać swobodnie w obecności mężów stanu umiarkowanych, zim-mnych i bojaźliwych. Zyskał największą wziętość u kardynała del Giudice, dopóki ten był ministrem, a potem u kardynała Alberoni. Zamiary wynurzone wówczas o powrocie na łono Kościoła katolickiego zjednały mu względy królowej, a nawet poufałość króla. Za powrotem do Hollandyi dla zdania sprawy ze swego posłannictwa, nieomieszkał ściągnąć na się podejrzenia, że zamierza osiąść w Hiszpanii i zmienić tam religiję; projekt ten spełnił on rzeczywiście niedługo potem. Z początku zdawało się, że to przedsięwzięcie nie doprowadzi go do wielkich rzeczy. Alberoni ograniczył się używaniem go do spraw finansowych. Polecono mu między innemi załozyc królewską fabrykę sukna, i w tym celu zakupić warsztaty i zaciągnąć robotników we Francyi i Hollandyi. Ale nie mógł wcisnąć się w sprawy głębszej polityki: i zdaje się, że Alberoni, osypując go względami i honorami, miał ku niemu zawrze pewną nieufność. Po upadku wszechwładnego kardynała, Ripperda zamknął się w dobrach, które kupił w okolicach Segowii, i odtąd rzadko pokazywał się u dworu. Niedługo potem bardzo zdziwiono sic w Europie dowiedziawszy się, śród długich i nie-pożytecznych układów kongressu w Cambray, otworzonego w miesiącu Kwietniu 1734 r., że zbliżenie się, równie niewytłumaczone jak niespodziewane,