612
przechowanych na nowo wyrasta. Nawet trudną jest do wyplenienia, bo jej korzenie dość głoboko w ziemi się rozchodzą. Różnica na pierwszy rzut oka słonecznika zwyczajnego od bulwonośnego czyli bulw jest ta, że najprzód korzeń jest bulwowy, łodyga w górze nieco gałęziąca się, liście jeszcze więcej szorstkie, z których górne są podłużnie jajowate, a wreszcie koszyczki bulwa ma mniejsze, właściwie średniej wielkości, nie zwieszone ale prosto wzniesione, i jeżeli zakwitnie, to dopiero w Październiku lub Listopadzie. Dorasta 4—8 stóp, a koszyczki są brudnawo-żółte. Jeszcze godnym tu jest wspomnienia jeden gatunek słonecznika zwanego sążnistym (Helianthus orgyialis De Can-dolle vel H. angustifolius Lin.), od greckiego wyrazu orgyia sążeń, który po naszych ogrodach czasami napotykać można jako roślinę ozdobną. Słonecznik ten uderza zaraz swoją wysokością, bo od 6 do 10 stóp liczącą, a prócz tego liśćmi równowązkiemi, jednonerwowemi, gładkiemi, gęsto łodygę okrywającemu Koszyczki \y nim są stosunkowo jak na słoneczniku bardzo drobne, w bal-daszek wiechowaty ułożone, z kwiateczkami nadbrzeźnemi. brudnawo-żółtemi, a środkowemi brunatnemi. Ogrodnicy sadzą go pospolicie gdzieś osobno na trawniku, co sprawia przyjemny widok, i staje się prawdziwą ozdobą ogrodu. Pochodzi on pierwotnie z Ameryki północnej, zwłaszcza ze stanu Arkanzas, gdzie rośnie dziko po tamecznych stepach. U nas kwitnie w Sierpniu do Października i jest rośliną trwałą, zimę naszą dość dobrze wytrzymującą. Do tego gatunku słonecznika bardzo jest podobny Helianthus angustifolius Michaux non Lin. i H. salicifolius Otto et Dietr. Ten ostatni potrzebuje przykrycia liśćmi na zimę, boby przemarzł, a jeszcze wyżej dorasta, bo do 12 stóp na wysokość, a ma liście takie jak nasza wierzba pospolita. Słoneczników ozdobnych hodują po ogrodach botanicznych ze 30 gatunków. F. B....
Słoneczny CZAS. Czasem słonecznym nazywają astronomowie czas, któremu za miarę służy pozorny bieg słońca. Przeciąg czasu upływający pomiędzy dwoma z kolei po sobie następującemi kulminacyjami czyli południami słońca, nazywa się dniem słonecznym; dzień taki tylko wtenczas mógłby służyć za jedność mierzenia czasu, gdyby był zawsze jednakowej długości, co ściśle biorąc miejsca nie ma. Różnice pomiędzy długościami dni słonecznych wprawdzie nieznaczne, gdyż w ciągu roku 1 minuty nie dochodzą, jednak dostateczne dla sprowadzenia ważnych niedogodności w mierzeniu czasu, pochodzą poczęści ztąd, że ziemia znajduje się niezawsze wr jednakowej odległości od słońca i niezawsze porusza się około niego z jednakową prędkością, po części zaś od nachylenia ekliptyki względem równika. Dla tego zamiast słońca rzeczywistego wystawiamy sobie słońce wyobrażalne, tak zwane średnie, obiegające nie po ekliptyce, lecz po równiku z prędkością jednostajną i przeciąg czasu zawarty pomiędzy dwiema po sobie następującemi kulminacyjami tego słońca wy-obrażalnego nazywamy dniem średnim, który jest średnim względem wszystkich dni słonecznych roku. Według więc tego odróżniamy czas słoneczny, średni i rzeczywisty; drugi oznaczają nam kompasy, pierwszy zaś zwyczajne zegary wahadłowe. Dwa te wskazania czasu dwa razy w roku różnią się od siebie prawie o kwadrans, a mianowicie 11 Lutego południe prawdziw e przypada o minut 14% później, a w początku Listopada o 16l/4 minut wcześniej niż południe średnie; cztery razy do roku a mianowicie, około: 15 Kwietnia, 15 Czerwca, 1 Września i 25 Grudnia zgadzają się z sobą. Bóżnica między temi dwoma czasami zowie się równaniem czasu.
Słoneczny nkład albo System. W astronomii przyjęto mniemanie, że każda gwiazda stała jest słońcem podobnem do naszego, i że każde takie słońce