929
ski (Chrysochloris capensis) i to w nader słabym stopniu. Niektóre ze zwierząt tej gromady zmieniają także koloryt na pewne pory roku, czego przykład przedstawiają niektóre gatunki północne, na zimę bielejące, jak: zając, gronostaj, łaska, lub siwiejące jak wiewiórka. Dają się także postrzegać pewne klimatyczne właściwości w kolorycie zwierząt ssących, jak naprzykłail większość białych w okolicach przybiegunowycb, a piaskowych w pustyniach. Prócz człowieka, wszystkie zwierzęta lądowe chodzą na czterech nogach, u niektórych jednak nogi przednie służą tylko do podpierania się, gdy tylnemi silnie się popychają, u takich niekiedy ogon służy za ogon pomocniczy, a przednie nogi nawet tej posługi nie wypełniają. Niektóre są niedołężne na ziemi i większą część życia spędzają na drzewach, gdzie z większą lub mniejszą zręcznością łażą i czepiają się po gałęziach; ogon i w tem niektórym także posługuje i w takim razie chwytnym się nazywa. Obyczaje i instynkta zwierząt saących przedstawiają wielką rozmaitość; w ogóle okazują one najwyższą zmyślność i możność ukształcania się do pewnego stopnia, dla nas przynajmniej zrozumiałą. W ogóle są nierównie mniej towarzyskie od ptaków i ryb, bo chociaż wiele gatunków szuka towarzystwa w pewnern zbliżeniu się pewnej liczby osobników, nigdy one nie przedstawiają nic podobnego do owych niezliczonych stad ptastwa lub ryb wędrownych. Pod względem instyktowym ustępują także wyższości w wielu względach ptakom, ho też sposób ich życia nie wymaga tego jak np. w urządzaniu gniazd dla potomstwa, co w nadzwyczaj niższym stopniu przedstawiają; nie widzimy w tem ani tego przemysłu, ani kunsztowności jak w gniazdach ptasich, gniazdo bowiem wiewiórki lub myszy żniwiarki za najkunsztowniejsze uchodzące, żadnego porównania nie wytrzymuje z sztuczną budową gniazda remiza lub wielu wikłaczów, i mnóstwa innych drobnych ptaków; nie widziemy też, aby które ze ssących, potomstwo innym na wzór kukułek oddawało do wychowania. Nory kopane przez znaczną liczbę zwierząt ssących można do gniazd ptasich przyrównać, chociaż one mają rozleglejsze znaczenie, służąc iin za mieszkanie we wszystkich porach, i to daje wyobrażenie o wielkiej zmyślności tych zwierząt; a osady bobrów na wodach budowane, o których jednak wiele jest przesady w podaniach, mogą być tylko porównane do gniazd Zbiorowych, przez małą liczbę ptaków sztucznie urządzanych. Zwierzęta ssące, nie mając sposobu tak łatwego zmieniania miejsca pobytu i przenoszenia się w tak odległe okolice jak ptaki lub ryby, ani też potrzeby, są powię-kszej części przywiązane do miejsca urodzenia; wyjątkowych zaś wędrówek lemingów, w wielkich massach, lec* na niewielkich odbywanych przestrzeniach, nie można porównywać z peryjodycznemi i regularnemi przelotami ptaków wędrownycli. Widoczną zaś intynktową wyższość okazują niektóre w przysposabianiu sobie pokarmów na ciężkie czasy, jak to np. widzimy na susłach, bobakach, wiewiórkach, chomikach i wielu innych szczurowatych, lecz podobny przymiot w wyższym jeszcze stopniu posiadają owady towarzyskie, jak np. pszczoły. Przechodząc teraz do ilości gatunków na kuli ziemskiej w obecnym jej peryjodzie żyjących, podajemy krótki przebieg postępu w ich poznaniu: Brisson podaje ich w swojem dziele 275 gatunków, Erxleben podniósł tę liczbę do 344, w dziełach Buffona opisanych jest 333 wraz ze znajdującemi się w dodatkach i wielorybach Lacepeda; Gmelin wymienił 440; Desmarest w tablicy encyklopedycznej z roku 1820 wykazuje 850, z których odtrąciwszy jako wątpliwe i podwójnie wprowadzone 180 i 42 kopalnych, liczba ta sprowadza się do 630; Temminck zaś w roku 1827 znał ich 860 należycie rozróżnionych. Późniejsze odkrycia i ściślejsze zbadanie dawniej już znanych ssących potroiły
ENCYKLOPEDIA TOM XXIII. 59