ilość gatunków, tak źe obecnie liczba ich około 2000 wynosi. Coraz więcej nowych jeszcze cięgle przybywa i ogólna ich liczba jeszcze się podniesie; lecz wyzsiac trzeba, że część ta zoologii, jakkolwiek miała już wielu znakomitych pracowników, wiele jeszcze zamięszania i wątpliwości przedstawia, i wiele jeszcze gatunków podawanych w najnowszych dziełach wymazanemi zostaną. Ogół ssących żyje na lądach, mała tylko liczba jest właściwie wodnych, które nie dadzą się przyrównać do wodnych ptaków, gdyż nie na jej powerzchni, lecz podobnie rybom w wodzie cały żywot spędzają, chociaż oddychają powietrzem jak inne. Bulion pierwszy położył prawidła rozmieszczenia geograficznego zwierząt tej gromady, i pierwszy zwrócił uwagę, że żaden gatunek gorącej strefy starego lądu nie znajduje się na lądzie amerykańskim, gdy przeciwnie na północy obu tych lądów niektóre gatunki są wspólne; w szczegółach jednak popierających te teoryje pokazały się znaczne błędy i wiele gatunków, które za wspólne uważał, uznane są obecnie za zupełnie odmienne, lub rasowo odróżnione, jak np, rosomak, bóbr, norka. Na starym lądzie gatunki są w ogóle większe niż na nowym, gdzie nie ma wcale tak wielkich zwierząt jak słoń lub żeraffa, największem bowiem ze zwierząt amerykańskich jest tapir, przedstawiciel rzędu guboskórnych, a bizon z rzędu przeżuwających. Poruwnywając zaś inne rzędy dochodzi się także uo tegoż samego wypadku: Ameryka nie posiada tak wielkich małp jak goryl, orangutan; niedoperzy jak rudawki starego lądu, między drapieżnemi największy z kotów amerykańskich jaguar o wiele jest mniejszym od lwa lub tygrysa; w rzędzie tylko szczurowatych przedstawia wyjątek posiadając kapibarę {Hydrochaerus capibara), olbrzyma w porównaniu z inneroi, do którego nawet nie zbliża się wzrostem żaden ze szczurowatych starego lądu. W związku z tern ostatniem prawidłem jest jeszcze ta okoliczność, źe w Ameryce znajduje się bardzo mało zwierząt przeżuwających i gruboskórnych. .Wchodząc więcej szczegółowo w tę kwestyję pokazuje się. że w południowych częściach obu lądu w, rodziny a nawet i rodzaje są po większej części odrębne, i większa część rodzajów właściwych jednemu lądowi nie ma przedstawiciela na drugim; posuwając się zas coraz dalej ku północy, pra -widło to coraz więcej słabnie, a w końcu w okolicach przybiegunowych zostają tylko wspólne rodzaje. Przechodząc znów do większych skupień pokazuje się, że nie wszystkie jednakowym ulegają w rozmieszczeniu prawidłom, gdy jedne bowiem rzędy jak np. drapieżnych, szczurowatych, niedoperzy są prawie w jednakim stosunku osiedlone na obu lądach, i mniej nierównie wpływają na ich charakterystykę, inne jak czwororęczne i bezzębne, prawidłowo są rozmieszczone; wiadomo bowiem, że małpy starego ]ą<iu odznaczają się wspólną i bezwyjątkową różnicą od wszystkich na nowym żyjących w urządzeniu nozdrzy, do czego jeszcze przychodzą i inne, lecz już nie tak ogólne szczegóły, jak np. chwytny ogon u wielu amerykańskich, czego żadna starego lądu małpa nie przedstawia, większa u jednych ilość zębów trzonowych u amerykańskich, szponiaste pazury u małpeczek nowego świata, brak ogona u niektórych małp starego lądu i t. p. Z rzędu znów bezzębnych właściwe są w Ameryce południowej leniwce, pancerniki i mrówkojady, te zaś ostatnie, jako rodzina, mają na lądzie starym przedstawicieli, lecz znacznie zmienionych, w łuskowcach i mrównikaoh. Wyspa Madagaskar i Australija posiadają zupełnie odrębne fauny mammalogiczne; na pierwszej znajduje się rodzina Lemurów z rządu czteroręcznych, miejscowości tej tylko właściwa; a w Australii rzęd zwierzt workowatych, któiege jedyną reprezentancyję posiada Ameryka w rodzinie dydelfów i kilka gatunków wyspy Oceanu Indyjskiego. Pod wsglę-