w Syryi, do domu Batuela, ojca twej matki, i zaślub jednę z córek Labana twego wuja. Oby Bóg wszechmocny ciebie błogosławił, oby ciebie i twoje potomstwo obdarzył blogosławieństwy jakie przyrzekł Abrahamowi , i oby ci dał w posiadanie ■ ziemię gdzie przemieszkujesz jako obcy, którą przyrzekł twemu dziadowi.
Jakób pożegnał się więc z Izaakiem i udał sig do Mezopotamii , która jest w Syryi, do Labana, syna Batuela, brata Rebeki jego matki. Przyszedłszy, w pewne miejsce po zachodzie słońca, wziął jeden ze znajdujących się tam kamieni, położył go pod głowę i zasnął w temże samem miejscu. Wówczas widział we śnie drabinę, której spód oparty był o ziemię a wierzch dotykał nieba, a aniołowie Boga wchodzili i schodzili po drabinie. Widział także Pana opartego na wierzchołku drabiny, który mówił do niego: Jestem Pan, Bóg Abrahama twego ojca, i Bóg Izaaka. Tobie i twemu pokoleniu dam ziemię na której śpisz. Twoje potomstwo będzie liczne jak proch ziemi, i rozmnożysz się na wschód i zachód, na północ i na południe; i wszystkie narody ziemi będą w tobie błogosławione i w tym co się z ciebie narodzi. Wszędzie gdzie tylko pójdziesz, będę twoim stróżem, przywrócę cię do tej ziemi i nie opuszczę, póki się nie spełni to, com ci powiedział.” Jakób obudziwszy się ze snu, wyrzekł te wyrazy: Pan zaiste jest w tern miejscu, a ja o tern nie wiedziałem. Jestto za prawdę dom Boga i brama niebieska. Wstawszy więc rano wziął kamień, który miał pod głową i ustawił go w kształcie pomnika, rozlewając na nim oliwę. I uczynił w tymże samym czasie następujący ślub: Jeżeli Bóg będzie ze mną, jeżeli mnie ustrzeże w drodze, przez którą przechodzę, i da mi chle-ba na pożywienie i suknie na odzież; i jeżeli wrócę szczę-