28
go, wyznaczonego na konkurs do wielkiej nagrody w Rzymie. Nie powiodły się jego usiłowania, i w chwili gdy chybił swoim mitologicznym obrazem, wykonał dla fantazyi jeden z najlepszych obrazów rodzajowych przedstawiający wzięcie reduty.
Szkoła grecka Davida doświadczyła także przekształcenia; pod wpływem wielkich wojennych wypadków tego czasu, usiłowała przybrać charakter współczesny z pomocą szat i przedmiotu, lecz tło zostało zawsze klassyczne. By łato zawsze ta sama pogarda naśladowania wprost z natury, a taż sama wyłączna miłość modelowania na płótnie.
Jeden z pisarzy (') maluje dość żywo tę stałość dla podań greckich w obrazach wojennych z czasów cesarstwa. „Świetne .i nagłe poruszenia, mówi on, wojsk francuzkich, które jak niegdyś Rzymianie, przebiegły świat cały, zapał i natchnienie żołnierzy, gieniusz dowódzców', bez wątpienia natchnęły te arcydzieła zupełnie nowe, ludziom mniej zajętym starożytną sztuką i formami" greckiemi. W skutek tego, zamiast przywodzić na pamięć to co widzieli, i malować bohaterów XIX wieku, walczących, umierających i odnoszących tryumfy w ich oczach, wszyscy wielcy artyści owego czasu, (z małym tylko wyjątkiem) uważali za niegodne siebie, tę naturę obecną i rzeczywistą, pozostawiając staranie o niej tym, których pogardliwie nazwali malarzami rodzajowemi. Sami, trzymali się swych płaskorzeźb, poprzestając na przyodziewaniu starożytnych posągów stokrotnie już malowanych, w ówczesne szaty. Herkules u nich, okryw'ał w pancerz swe szerokie barki i szeroką wywijał szablicą. Bachus przywdziewał mundur huzarski, Apollo grenadyerski, Dyana i Venus zostały wiwandierkami, a Ku-pido doboszem.”
Horacy Vernet był człowiekiem którego potrzeba było, aby otworzyć drogę postępu ostatecznego przeciwko szkole płaskorzeźbiarskiój. Z wielkim zapałem, wyobraźnią i dowcipem, mając prócz tego wytkniętą sobie od ojca drogę, wziął się do malowania żołnierzy, tak jak ich wszędzie widział, przedstawiając bez napuszenia i przesady, wojenne sceny i bitwy.
Głównie odznacza się trafnćm uchwyceniem punktu, na który zwy-cięzka armia skierowaną ma uwagę, a oddaniem poruszeń linij bojowych przepowiada wypadek bitwy. Równie jak i dziad jego, odznacza się nadto łatwością wykonania, i czyto przedstawia sceny z domowego pożycia, czyli wiejskie uroczystości, czy zdarzenia na polowaniu, czy też kryjówkę zbójców, wszystkoto z taką prawdą i właściwym sobie charakterem oddaje, że mu każdy wyższość przyznać musi. Ztąd ogół ogłosił go pierwszym malarzem, gdy jego tak często litografowane: żolniirz rolnik, żołnierz zpod Walerloo, rozlały zachwycenie po całej Frar.cyi. O psie pułkowym, i koniu trębacza mówiono powszechnie, że to są małe poeinata, które doskonałością swoją, wznoszą się wyżej nad wielkie epopeje. Zamieszki ówczesne nie w-strzymaly prac Yerneta, wydawał on ciągle poemat za poematem, a tak 1
Fryderyk Mercey.