i krajem, spotwarzony, obdłużony, opuścił ojczyznę z czołem dumncm i nieugiętym, jako szatan gdy opuszczał raj ziemski; powierzył los swój wzburzonym falom oceanu, i pod innem niebem szukał pociechy i zaspokojenia.
Zycie Bajrona podzielić można na trzy wydatne epoki; od dzieciństwa do pierwszćj podróży; następnie do /.awarcia małżeńskich związków; nako-niec od rozwodu aż do śmierci.
W piórwszćj, rozwijał się zwolna charakter jego osobisty; w drugiej, charakter romantyczny poety; w trzeciej duch wieszcza wzbił się potężnie, a gicniusz jego nowym nieznanym dotąd zajaśniał blaskiem. - ~ o
Bajron opuściwszy Londyn udał się Renem do Szwajcaryi, a malownicze wybrzeża wspaniałej rzeki, pięknym uczcił rymem. Zwiedził pole bitwy pod Waterloo, a nakoniec osiadł nad brzegiem Limanu. Tam przestał chwilowo żyć osobistem życiem, myśl jego zespolona z otacztijącą go przyrody, wzrosła niejako w wyniosłe szczyty Alp, w bystre nurty Rodanu, a na wzór J. Jakóba Rousseau, stał się nowym apostołem dzikiej boleści, nowym wielbicielem idealnej piękności miejsca tego.. f, r
W Deodatti blizko Genewy napisat Bajron trzeci śpiew Child-IIarolda, więźnia z Acillonu, i Manfreda. Poznawszy dokładnie Alpy udał się do Wioch, zatrzymał się nieco w Medyolanie, zwiedził w Weronie grób Romea i Julii, i popłynął nakoniec do Wenecyi. Zachwycony pięknością starożytnego miasta pisał do przyjaciół: „Wenecya dziwnie mi pię podoba, przechodzi nawet wszelkie moje wyobrażenie, lubo wyznaję, wiele się po niej spodziewałem. Bawi mnie wesołość gondolierów, i dziwnie nęci głęboka cisza panująca w mieście. Lubię ową póstać ponurą, ale zarazem żałięję dawnych obyczajów, z których nie pozostało już żadnego śladu.”
Tajemnicza piękność miejsca usposobiła zlodowaciałe serce poety do nowych uczuć i wrażeń. Wśród wielu kobiet, które zajęły chwilowo zmienny umysł Bajrona, pamiętnem jest imię pięknej Maryanny, żony weneckiego kupca i Margaryty, kobiety z ludu. Postać ostatniej godna dawnćj Wenecyanki, pokrywała ognistą duszę, burzliwe uczucia. Margaryta siłą pięknego oka, ujarzmiła poetę, rządziła samowładnie w jego domu, a zazdrosna i namiętna znieważała wszystkie kobiety, które pragnęły wydrzeć jej serce kochanka.
Pod wpływem tak rozlicznych wrażeń, poeta kreślił pierwsza karty Don Juana. Wówczas to poznał hrabinę Guicciołli, a nowy urok wyrwał duszę jego z ponurej i bolesnej tębknoty. Młoda hrabina od Biedmnastego roku życia, zaślubioną była zgrzybiałemu starcowi. Bajron wzbudził w jej sercu silną i gwałtowną miłość, a uczucie to głęboko odbiło się w sercu poety. Stary hrabia zrazu pobłażającym okiem patrzał na wzrastającą słabosć żony, lecz gdy Bajron odmówił mu pożyczki tysiąca funtów szterlingów, zmienił nagle sposób postępowania i wywiózł żonę do Rawenny. Hrabina tymczasem skutkiem wewnętrznego cierpienia zapadła nagle na zdrowiu. Rodzina jćj strwożona przyzwała lorda Bajrona, stary hrabia nawet upoważnił go do przybycia. „Sama najlepićj osądzisz, co czynić dniej wypadnie — pisał Bajron do kochanki przed wyjazdem swym do Rewenny — czyli mam sie oddalić