111
swego życia, muszą inne pójść na ofiarę, czyli służyć za pastwę i żywioł posilający. Tak więc nasi przodkowie byli kolejno żywiołem tego odwiecznego łańcucha stworzeń występujących z łona grobów na świat życia.
Albowiem, przed wiekami o których historyja i starożytne podania pamiątkę nam dochowały, przed oweiui wiekami, w których ród ludzki w kolebce jeszcze zaczął, jak mówią, rozmnażać się i szerzyć na wszystkie strony po kuli ziemskićj, już mówię, były wtedy na ziemi wulkany; już wtedy uległa zmianom czyli wstrzą-śnieniom w równowadze między lądami a morzami; niezaprzeczone napotykamy tego dowody w zabytkach owych pokładów rozrzuconych prawie po wszystkich lasach, i w owych odwiecznych zwłokach ogromnych zwierząt czworonożnych zagrzebanych w ziemi po którćj chodzimy. Dawne wyrzuty wulkaniczne, i tysiące niezatartych śladów roznieconych przez ogień w łonie ziemi, pokazują się jeszcze w naszych własnych okolicach Auwernii iVivarais; straszne wybuchy Etny rozlegały się już od dawna, nim Wirgilijusz odmalował ich okropność w swych pięknych wierszach; głębokie warstwy jćj lawy świadczą o wielkiej dawności pierwszych wybuchów tój wulkanicznćj góry. Z tćm wszystkićra, takie tylko mamy poszlaki nieznanego nam, i według wszelkiego prawdopodobieństwa, dawniejszego niż istnienie świata rodu ludzkiego, gdyż nie znajdujemy ani współczesnych świadectw, ani szczątków grobów, ani nawet kości lub innych pamiątek, z których moglibyśmy wnosić, że ród nasz był obecny tym strasznym wypadkom; nie przypatrywało się im oko ludzkie: wiele s'wiatów jestestw następowało po sobie na powierzchni naszćj planety w odwiecznym potoku czasów; pod gruzami ostatnich leżą gruzy nierównie dawniejszych światów; nie znamy historyi tych ogromnych zwalisk w których i my kiedyś zo -staniemy zagrzebani, podobnie jak państwa wznoszą się na gruzach państw, a nowe pokolenia pląsają na mogiłach pokoleń które je poprzedziły.
A jeduakże, czy na widok tych ustawicznych wypadków, jak biegu po niebie gwiazd, poważy się człowiek przyganiać naturze i jćj Najwyższemu Stwórcy? Czy powstanie przeciwko temu biegowi świata, którego nieskończony potok wszystko z sobą garnie? Azali