natychmiast ich umundurowano i wyznaczono na stanowiska. O godz. 24.00 złożyłem meldunek o całkowitej gotowości baterii do boju.
25—31 sierpnia
W ciągu całego tygodnia utrzymywano wachty bojowe. Przeprowadzono intensywne szkolenie całej baterii. Ubył ppor. mar. Łyżwiński. Na jego miejsce przybył ppor. mar. Lucjan Jakubowski. Poza tym przybył ppor. rez. Chudziński.
1 września
O godz. 13.59 nad baterią ukazały się dwie eskadry niemieckich bombowców. Pierwsza eskadra liczyła 11 samolotów, druga 13. Zarządziłem alarm przeciwlotniczy. W kilka chwil później samoloty rozpoczęły silne bombardowanie baterii z lotu nurkowego. Samoloty rzucały bomby w grupach po 5 sztuk, jedna duża, cztery małe. Przez cały czas były one ostrzeliwane przez broń maszynową baterii, której obsługa zachowała się bez zarzutu. Bombardowanie połączone z ostrzeliwaniem trwało około 24 minuty.
W czasie nalotu powstało kilka pożarów lasu, trawy i willi „Ancówki” (które jednak zostały bądź to w czasie nalotu, bądź też krótko po nim szybko ugaszone). Ciężko ranni zostali: mar. rez. Błaszczyk, mar. pob. Feliks Kreft i star. mar. rez. Miniszewski. Lekko ranni: ppor. rez. Chudziński, mar. Dampc. Uszkodzenia powstały następujące: 1) kołyska działa 75 mm podziurawiona, musiano ją wymienić, 2) chłodnica jednego ckm przestrzelona dwukrotnie, 3) pompa między działem nr 1 a nr 2 zniszczona, 4) wartownia częściowo rozbita; szczęśliwym jednak trafem zapasowy dalmierz, stojący na jej dachu, zapasowy konżugator oraz skrzynia puszkarska — ocalały, 5) kocioł na wodę gorącą do mycia zniszczony, 6) linie telefoniczne mocno poprzerywane, 7) prowizoryczny schron z amunicją 75 mm wyleciał w powietrze (około 72 pocisków), 8) jedna budka wartownicza zniszczona, 9) urządzenie do tarczy gongowej oraz schron strzelniczy częściowo zniszczone, 10) wille „Mewie Gniazdo” i „Ancówka” (częściowo spalona) uszkodzone, 11) telefon na wieży uszkodzony.
Poza szeregiem małych, naliczono 28 większych lejów od bomb. Biorąc pod uwagę ilość samolotów oraz mały teren baterii i ilość rannych, powstałe uszkodzenia należy uznać za małe. Duch załogi bardzo dobry. Mimo że żadnego samolotu nie strącono, to jednak znaleziono na terenie baterii dużą ilość odłamków części samolotowych.
Wyróżnili się: ppor. mar. Bolesław Chrostowski, który swą postawą i odwagą zachęcał innych do walki, bosman Julian Ustiak dowódca plutonu plot., mar. Feliks Kreft karabinowy ckm (mimo ciężkiej rany w nogę nie opuścił swego stanowiska, kazał nogę zabandażować i prowadził ogień do końca), mar. Dampc karabinowy ckm (mimo ciężkiej rany i przestrzelenia chłodnicy jego ckm, nie zszedł ze swego stanowiska, lecz
138