0185

0185



gaży. Wszystko było w porządku. Ścieżką przekopaną w czystym, głębokim śniegu, dźwigając swoje rzeczy, udaliśmy się do wsi. W Finlandii było dość dużo miast i miasteczek, do których docierało się tylko doskonale zorganizowaną pocztą konną. Pomimo czasu wojennego wynajęliśmy bez trudu saneczki z dobrym konikiem i wkrótce już truchcikiem jechaliśmy w kierunku północnym.

Na noc zatrzymaliśmy się w zajeździe pocztowym, gdzie gospodarze byli dobrymi znajomymi mego towarzysza. Po wieczerzy odbył jakąś rozmowę, której nie zrozumiałem, po czym zapytał, czy mam broń. Odpowiedziałem, że mam przy sobie mój browning. Poradził, żebym położył go pod poduszką, ale nie używał zbyt pochopnie. Zaprowadzono mnie do miłego, czyściutkiego pokoiku, gdzie łóżko wyglądało bardzo ponętnie. Wydawało mi się, że najtrudniejsze mam już za sobą; szybko zasnąłem, żeby się zbudzić nazajutrz, gdy słońce znowu świeciło.

Przy rannej kawie towarzysz mój opowiedział, że w pobliżu zajazdu w nocy przeszedł duży oddział wojska czerwonych, który tylko z braku czasu do zajazdu nie zajrzał. Gdyby zajrzał, nie pomogłyby nam nasze rewolwery — za blisko byliśmy w tej chwili linii frontu.

Znowu wsiedliśmy do saneczek i w dalszym ciągu pokonywaliśmy kilometry, oddalające nas od czerwonego południa, a zbliżające do północy. Nie spotkaliśmy żadnych patroli czerwonych. Myślę, że zawdzięczaliśmy to przezorności mego towarzysza, który doskonale orientował się w okolicy. Po południu spotkaliśmy patrol konny, którego żołnierze mieli na rękawach białe przepaski. Wkrótce znaleźliśmy się w dużym osiedlu (jeden z żołnierzy nam towarzyszył) i zajechaliśmy przed zajazd, w którym było pełno wojskowych. Przyjęto nas przyjaźnie, zjedliśmy obiad, po czym bez przeszkód ruszyliśmy dalej, ale nie na północ, lecz na zachód. Wieczorem przybyliśmy do Vaasy, gdzie zajechaliśmy przed dom, w którym mieścił się sztab jakiegoś oddziału. TUtaj towarzysz mój pożegnał mnie oświadczając, że jest u kresu swojej podróży. Ja zaś stwierdziłem, że mam dwóch uzbrojonych w karabiny opiekunów. Adiutant oświadczył mi, że ponieważ przybywam ze strony czerwonych, stosownie do zlecenia dowódcy armii muszę być odstawiony do Seinajoki.

13 — Z floty carskiej... 177


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Uważam, że wszystko było w porządku, ludzie są mili, każdego można prosie o pomoc. Można poznać bard
DSCF0030 przekonaniem i wiarą wszystko było chaosem (...) i wszystko to utworzyło jedną masę, tak wł
skanuj0029 (122) 50 wałam dla jednego pana i z nim jadłam. Gdy termin wywózki minął i wszystko było
Picture489 Wszystkie składniki nie występując• w powietrzu czystym oraz te, których stężenia pr
skanowanie0016 (65) im przypadku jest wręcz odwrotnie, pamiętam, że wszystko było wąskie: pokoje, do
skanowanie0023 (8) Wszystko było tu światłem, kurzem, krzykiem, radością, zgiełkiem; jedni wydawali
skanowanie0023 (8) Wszystko było tu światłem, kurzem, krzykiem, radością, zgiełkiem; jedni wydawali
skanowanie0023 (8) Wszystko było tu światłem, kurzem, krzykiem, radością, zgiełkiem; jedni wydawali
Obraz9 Itadania te pokazują, ze nic wszystko jest w porządku / mltHlyiu pokoleniem Amerykanów. ii d
259 Małgorzata WÓjcik-Dudek: Zwierzęta a dydaktyka literatury... Na fotografii wszystko było widać
159 2 9    Wybór poziomów obrony Ze wszystkimi było tak samo. Nie zrealizowali małej
WITAMY W DRUGIEJ DZIESIĄTCE (28) Ile widzisz ciastek? Dorysuj tyle ciastek, aby wszystkich było 18.
WITAMY W DRUGIEJ DZIESIĄTCE (36) Dorysuj tyle farbek, aby wszystkich było 19.
WITAMY W DRUGIEJ DZIESIĄTCE (38) Dorysuj tyle okularów, aby wszystkich było 20. 5+5+5+5= 20=10+ +10=
DEMOTYWATORY RÓŻNE PACZKAP0 SZT FOTO (185) Allegro... tu kupisz wszystko, nawet porządny wpierdol.

więcej podobnych podstron