gaży. Wszystko było w porządku. Ścieżką przekopaną w czystym, głębokim śniegu, dźwigając swoje rzeczy, udaliśmy się do wsi. W Finlandii było dość dużo miast i miasteczek, do których docierało się tylko doskonale zorganizowaną pocztą konną. Pomimo czasu wojennego wynajęliśmy bez trudu saneczki z dobrym konikiem i wkrótce już truchcikiem jechaliśmy w kierunku północnym.
Na noc zatrzymaliśmy się w zajeździe pocztowym, gdzie gospodarze byli dobrymi znajomymi mego towarzysza. Po wieczerzy odbył jakąś rozmowę, której nie zrozumiałem, po czym zapytał, czy mam broń. Odpowiedziałem, że mam przy sobie mój browning. Poradził, żebym położył go pod poduszką, ale nie używał zbyt pochopnie. Zaprowadzono mnie do miłego, czyściutkiego pokoiku, gdzie łóżko wyglądało bardzo ponętnie. Wydawało mi się, że najtrudniejsze mam już za sobą; szybko zasnąłem, żeby się zbudzić nazajutrz, gdy słońce znowu świeciło.
Przy rannej kawie towarzysz mój opowiedział, że w pobliżu zajazdu w nocy przeszedł duży oddział wojska czerwonych, który tylko z braku czasu do zajazdu nie zajrzał. Gdyby zajrzał, nie pomogłyby nam nasze rewolwery — za blisko byliśmy w tej chwili linii frontu.
Znowu wsiedliśmy do saneczek i w dalszym ciągu pokonywaliśmy kilometry, oddalające nas od czerwonego południa, a zbliżające do północy. Nie spotkaliśmy żadnych patroli czerwonych. Myślę, że zawdzięczaliśmy to przezorności mego towarzysza, który doskonale orientował się w okolicy. Po południu spotkaliśmy patrol konny, którego żołnierze mieli na rękawach białe przepaski. Wkrótce znaleźliśmy się w dużym osiedlu (jeden z żołnierzy nam towarzyszył) i zajechaliśmy przed zajazd, w którym było pełno wojskowych. Przyjęto nas przyjaźnie, zjedliśmy obiad, po czym bez przeszkód ruszyliśmy dalej, ale nie na północ, lecz na zachód. Wieczorem przybyliśmy do Vaasy, gdzie zajechaliśmy przed dom, w którym mieścił się sztab jakiegoś oddziału. TUtaj towarzysz mój pożegnał mnie oświadczając, że jest u kresu swojej podróży. Ja zaś stwierdziłem, że mam dwóch uzbrojonych w karabiny opiekunów. Adiutant oświadczył mi, że ponieważ przybywam ze strony czerwonych, stosownie do zlecenia dowódcy armii muszę być odstawiony do Seinajoki.
13 — Z floty carskiej... 177