przekonaniem i wiarą wszystko było chaosem (...) i wszystko to utworzyło jedną masę, tak właśnie jak wyrabia się ser z mleka, i w niej powstały robaki, były to anioły; z woli najświętszego majestatu stały się one Dogiem i aniołami; a wśród tych aniołów był także i Bóg, stworzony również z tej samej masy w tym samym czasie...” Jak widać, przechodząc z ust do ust, teoria Menocchia uległa uproszczeniu i zniekształceniu. Zniknęło trudne słowo „chaos”, zastąpione pojęciem bardziej ortodoksyjnym („na początku ten świat był niczym”). Sekwencja: scr-ro-baki-aniołowie-najświętszy majcstat-Dóg najpotężniejszy z aniołów-ludzi, została stopniowo skrócona w: scr-roba-ki-ludzie-Bóg najpotężniejszy z ludzi.
Z drugiej strony, w wersji podanej przez Menocchia brak wzmianki o pianie ubitej z wody morskiej. Niemożliwe, by Povoledo wymyślił ją sobie. Przebieg procesu wykazał jednoznacznie, że Menocchio gotów był zmieniać niektóre elementy swojej kosmogonii, nie naruszając samej jej istoty. I tak, odpowiadając na obiekcję, wysuniętą przez generalnego wikariusza: „Czym jest ten najświętszy majestat?”,* wyjaśnił: < „Rozumiem, że najświętszy majestat* to duch Boga, który był zawsze.” Na kolejnym przesłuchaniu sprecyzował: w dzień sądu ludzie zostaną osądzeni przez „ten najświętszy majestat, o którym mówiłem, a który istniał, nim powstał chaos”. Później jeszcze zastąpił „najświętszy majestat” Bogiem, Boga Duchem Świętym: „Myślę, że wieczny Bóg* z tego chaosu, o którym mówiłem poprzednio, wydobył najdoskonalsze światło, podobnie jak z sera wydobywa się ' najlepsze, i z tego światła stworzył dusze, które my zwiemy aniołami i z których wybrał najszlachetniejszego i przekazał mu całą swoją wiedzę, całą swoją wolę i całą moc, i jego właśnie my nazywamy Duchem Świętym, którego Bóg ustanowił ponad całym światem.” Co do pierwszeństwa Boga w stosunku do chaosu, raz jeszcze zmienił zdanie: „Ten Bóg był w chaosie* tak, jak ktoś, kto znajduje się w wodzie i chce się rozprzestrzenić, i tak jak ktoś, kto znajduje się w lesie i chce się rozprzestrzenić, tak też ten intelekt,
100
i • -er *“
nić znał ludzi i tych, którzy mieli się z nich narodzić; ale nie znal wszystkich, którzy dopiero mieli się narodzie; po-ci którzy Dosiadają stada, wiedzą, te ze zwie-
posiadłszy wiedzą, cbce sią rozprzestrzenić, V>y stworzyć ten świat. ” A więc, zapytał inkwirytor, „Bóg Istniał wiecznie, i zawsze z tym chaosem?” „Myilę - odparł Nie-
nocchio-że zawsze istnieli razem, nigdy osobno, to zna
czy chaos bez Boga ani Bóg bez chaosu.” 'W obec takiej gmatwaniny inkwizytor starał się (.było to 12 maj aj nieco rozjaśnić obraz przed, definitywnym zamknięciem procesu.
26. Dialog
Inkwizytor: 'We wcześniejszycVv zeznaniachmówiąc o Bogu, zdaje się, że przeczysz sobie, gdyż raz twierdzisz, źe Bóg jest wieczny -wraz z chaosem, innym razem, że stworzony został z chaosu; wyjaśnij więc ęo^\ąd twój w tej materii.
Menocchio: Sądzę, że Bóg jest 'wieczny wtai z chaosem, lecz nie rozpoznawał sieYńe ani. ni.e Był żywy, pokem dopiero rozpoznał się, i to rozumiem, mówiąc, ipov4St^l z chaosu.
Inkwizytor: Powiedziałeś poprzednio, że P>óg posiada intelekt; jakżeż więc najpierw nie znał samego si.eV»\e v za jaką przyczyną potem się rozpoznał? Powiedz też, co zaszło w Bogu i sprawiło, że Bóg, me Będąc ożywiony, ożył?
Menocchio: Myślę, że z Bogiem. Było tak jak z łunyrru rzeczami tego świata, które postępują od niedoskonałości ku doskonałości; tak jak na przykład dziecko, dopóki przebywa w łonie matki, nic rozumie i nie żyje, i dopiero gdy opuszcza łono, zaczyna żyć, a rosnąc zaczyna rozumieć; tak też Bóg, dopóki istniał wraz z chaosem, By\ niedoskonały , nie pojmował ani nie ży\, a potem, rozszerzając się w tym chaosie, zaczął żyć i pojmować.
Menocchio: Z,nał wszystkie rzeczy, jakie należało uczy-
\
najmuje czeladników i ich pracę, i mówi s\ę, że to orv postawił dom; tak tez do budowy świata Bóg, posłużył s
r>
# '