tograficzne, kawior i inne artykuły techniczne, stamtąd zaś przywożono wszystko to, co było pokupne w Polsce i w innych krajach socjalistycznych. W ten sposób powstawały niekiedy fortuny, a jednocześnie rynek wewnętrzny był lepiej zaopatrzony nawet w takie artykuły, jak herbata, kawa, proszek do prania czy wkłady do długopisów.
Dyrektorzy biur podróży koncentrowali swoje wysiłki na załatwieniu dla swych biur limitów dewizowych, była to bowiem kwestia podstawowa. Nie musieli się interesować sprawami prawidłowości popytu i podaży, bo było to zbędne w ówczesnej sytuacji rynkowej.
Jeszcze i dziś niektórzy starsi pracownicy biur podróży z rozmarzeniem, łezką w oku i utęsknieniem wspominają dawne „dobre czasy”, kiedy to przepisy administracyjne i sytuacja rynkowa napędzały do biur podróży klientów wdzięcznych za wszystko i wręczających „dowody wdzięczności”. W gospodarce rynkowej natomiast jest konieczna znajomość prawidłowości kształtowania się popytu dlatego, żc z reguły mamy do czynienia z sytuacją odwrotną niż poprzednio, a mianowicie z sytuacją „rynku konsumenta”, z poszukiwaniem czy wręcz z walką konkurencyjną o nabywcę.
Znajomość prawidłowości kształtowania się popytu turystycznego jest niezbędna dla wszystkich, którzy zajmują się gospodarką turystyczną. Potrzebna jest zwłaszcza tym, którzy zajmują się promocją i reklamą w turystyce, którzy prowadzą przedsiębiorstwa turystyczne, przygotowują oferty turystyczne, zajmują się aktywizacją gospodarczą regionów i miejscowości, rozwojem turystyki przyjazdowej i wyjazdowej, krajowej i zagranicznej.
Ekonomika turystyki korzysta z podstawowych, znanych w ekonomii pojęć dotyczących popytu. Mamy więc w turystyce także popyt potencjalny i efektywny, popyt pierwotny, restytucyjny, funkcjonalny i niefunkcjonalny, elastyczność cenową i dochodową oraz prawo Engla, jak również znane paradoksy: spekulacyjny, Yeblena i Giffena.
W ekonomii przez „popyt” rozumie się taką ilość dobra, jaką nabywcy gotowi są zakupić przy różnym poziomie cen. Popyt określa postępowanie nabywców przy różnych występujących poziomach cen. O rozmiarach zapotrzebowania można mówić tylko w odniesieniu do określonej ceny48.
48 D. Begg, S. Fischer, R. Dombusch: op. cit., s. 83-84,
59