W tym miejscu kilka słów należy poświęcić tzw. instytucji sprawczej niniejszego wydania, tzn. Pracowni Historii Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni, istniejącej od 1 lipca 1990 r. Dążąc do zachowania więzi międzypokoleniowych, opartych nie tylko na czynnej pracy, ale i wiedzy na temat historii i tradycji morskiej, wystąpiła w 1993 r. z inicjatywą publikacji wspomnień i reportaży kadr morskich Rzeczypospolitej w samodzielnej serii „Księgi Floty Ojczystej”, finansowanej z ofiarności całej wspólnoty morskiej. Wielką pomoc w tym przedsięwzięciu okazał prof. dr hab. inż. Józef Lisowski — rektor Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Opublikowane w 1993 r. pierwsze trzy tomy serii spotkały się z życzliwym odzewem społeczności morskiej. Pan Olgierd Macie-jewicz przesłał wiadomość o serii córkom kpt. M. Stankiewicza sugerując, kto obecnie może się podjąć wydania dzieła Znaczy Kapitana. Mimo tylu niepowodzeń i lat złudnych nadziei nadal pragnęły wykonać testament swojego Ojca. Zwróciły się więc z końcem 1993 r. do rektora Lisowskiego z propozycją wydania wspomnień. Rektor w swej odpowiedzi z 18 kwietnia 1994 r. zadeklarował wolę osobistego patronowania przedsięwzięciu. Córki kpt. Stankiewicza przekazały więc w darze maszynopis rektorowi i upoważniły Wyższą Szkołę Morską w Gdyni do druku od tylu dziesięcioleci oczekiwanego tomu wspomnień legendarnego Znaczy Kapitana.
Obecne pierwsze wydanie wspomnień kpt. Mamerta Stankiewicza oparte jest na maszynopisie ofiarowanym Szkole przez córki Mamerta Stankiewicza, za co w tym miejscu zechcą przyjąć najserdeczniejsze słowa podzięki od całej społeczności morskiej.
Tom urzeka bogactwem faktów, w zasadzie zupełnie nie znanych i wiarygodnie opisanych. Opisy wydarzeń, w których Autor sam uczestniczył lub był ich obserwatorem, odznaczają się zwięzłością myśli i słowa, a także nieustannym dążeniem do przekazania rzetelnie tego, co sam przeżył i poznał. Przygotowując materiał do wydania, starano się więc zachować jak największą wierność oryginałowi. Od tej zasady istnieją jednak pewne odstępstwa, jak wprowadzony przez wydawcę podział na części, których tytuły mają orientować Czytelnika w chronologii wydarzeń. Od wydawcy pochodzą też tytuły dwóch rozdziałów: „W zbuntowanej flocie”, „Dowódca okrętu szkolnego «Lwów»”, a nade wszystko tytuł całości — Z floty carskiej do polskiej. Czytelnicy książki Borchardta pamiętają zapewne, iż jej bohater miał swe wspomnienia zatytułować Korsarz i Don Kichot. Ze względu jednak na nikły związek tak sformułowanego tytułu z zawartością treściową pamiętnika zdecydowano się nie respektować tego zamysłu autorskiego. Wydaje się, że dodatkowym usprawiedliwieniem takiego postępowania może być określenie tego pamiętnika jako książki „na temat historii Polskiej
XI