bombardowania nocnego. Kolejno zmieniające się maszyny bez przerwy napełniały powietrze hałasem powolnie pracujących motorów. Co pewien czas hałas ten przeplatały ciężkie eksplozje bomb. Skuteczność tych zrzutów była stosunkowo nikła. Był to raczej ogień o charakterze nękającym, obliczony na utrzymywanie obrońców w stanie stałego napięcia nerwów. Czynnikiem, który miał kruszyć wolę walki obrońców Helu, miała być teraz „Kriegsmarine”. Cały półwysep znalazł się w okowach bardzo silnej blokady morskiej, która w współpracy z lotnictwem obserwującym, patrolującym na dystansach leżących poza zasięgiem naszej obrony przeciwlotniczej, co pewien czas zasypywała Rejon Umocniony Hel zmasowanym ogniem.
W ciągu dnia jednostki morskie trzymały się w stosunkowo bezpiecznej odległości. W nocy i podczas zamglenia podpływały stosunkowo blisko. Ze stanowiska ogniowego baterii obserwowano 15 jednostek morskich. „Schleswig-Holstein” zmieniał swe pozycje na dystansie 16—20 km od Helu i z tych odległości ostrzeliwał Hel [...]
Liczne zgrupowanie jednostek niemieckiej marynarki wojennej mobilizuje czujność z naszej strony. Liczymy się poważnie z możliwością przedsiębrania przez stronę przeciwną prób wysadzenia desantu morskiego. Z nastaniem zmierzchu broń maszynowa przerzucana była na wysunięte stanowiska, umożliwiające uzyskanie najdogodniejszych warunków dla zapór płaskich. Linie dobiegowe i rowy strzeleckie dla poszczególnych plutonów doznają ożywienia podczas nocnych alarmów. Ożywiona też jest w tym czasie działalność patroli nocnych, a każdy zasłyszany ruch na morzu skupia naszą czujność. •‘Mijały dnie i noce, lecz przeciwnik nie przedsiębrał żadnej poważniejszej akcji desantowej: próby takie bez większego powodzenia czynione były na mniejszą skalę w rejonie Wielka Wieś—Kuźnica, gdzie ciężkie walki z niemieckimi wojskami lądowymi staczał batalion Korpusu Ochrony Pogranicza pod dowdóztwem mjr Wiśniewskiego [...]
Pod koniec września zapasy amunicyjne, szczególnie jednostek artyleryjskich, były już na wyczerpaniu. Zasoby żywnościowe szybko topniały. By można było jak najdłużej stawiać opór, dowództwo Rejonu Umocnionego już w pierwszych dniach wojny zarządziło przejście na zredukowane normy żywnościowe, gdyż prócz jednostek organicznie związanych z obroną Helu, w pierwszych dniach wojny napłynęła tutaj znaczna Rość osób umundurowanych, rekrutujących się z Obrony Narodowej, jednostek rozbitych, czy też administracji państwowej, przeto o wyżywieniu tych ludzi trzeba było pamiętać. Niektórzy z nich, pozostający niejednokrotnie bez ściśle określonego zakresu czynności, stali się z czasem przysłowiowym trutniem, a nawet dość niechlubnie zaakcentowali swą postawę w końcowej fazie działań wojennych na Helu.
W dniu 22 września lotnicy niemieccy rozrzucili nad Helem znaczne ilości ulotek, w których podawano, że dnia 19 września znalazła się w ich
183