PODZIEMNA ROSJA
KW postanowił jednomyślnie: wszystkie siły skoncentrować na zabójstwie cesarza. Zrodziła się uspokajająca teoria „ostatecznego zabójstwa", które miało położyć kres epoce terroru.
Wierzyli, że zabójstwo cara natychmiast poruszy masy ludowe, kraj powstanie jak jeden mąż, a znienawidzone samowładztwo od razu runie. Faktyczny przywódca „Narodnej Woli", Aleksandr Michajłow, który był jej kronikarzem, zanotował:
26 sierpnia 1879 roku Komitet Wykonawczy wydał wyrok śmierci na Aleksandra II.
Podówczas „Narodna Wola" liczyła w stolicy kilka dziesiątków ludzi. Zważywszy jednak nową technikę, to wystarczało!
Siła bezsilnych działała.
Jesienią, kiedy Aleksander II wyjechał do Liwadii, KW zgromadził już wystarczająco dużo dynamitu, by wysadzić w powietrze cesarski pociąg.
Plan był następujący: Aleksander II mógł wrócić do Petersburga jedynie dwiema drogami. Po pierwsze - morzem via Odessa, a stąd pociągiem do Moskwy i do Petersburga. Po wtóre - z Liwadii karetą do Symferopola, a z Symferopola do Moskwy i dalej do Petersburga.
W drugim wypadku powinien był przejeżdżać przez małe miasteczko Aleksandrowsk.
Tak więc: Odessa-Aleksandrowsk-Moskwa - ten trójkąt tak czy inaczej znajdował się na trasie powrotu cara do Petersburga. Jakąkolwiek by wybrał drogę, musiał przejechać przez jeden z owych punktów.
Dynamit rozdzielono zatem między tymi trzema miejscami. W każdym z nich pod torowiskiem kolejowym na carski pociąg winny czekać dynamitowe zasadzki.
Krótko mówiąc, car powinien zginąć niezależnie od obranej marszruty.
Członkowie „Narodnej Woli" wyruszyli więc, by rozwieźć śmiercionośne podarki dla rosyjskiego cara.
We wrześniu 1879 roku do Odessy przyjechała Wiera Figner z pierwszą partią dynamitu. Za nią przybył obładowany ładunkiem wybuchowym Nikołaj Kibalczycz we własnej osobie. Podając się za małżeństwo, przystojny, niezwykle inteligentny Kibalczycz i szarooka piękność Figner wynajęli mieszkanie na eleganckiej ulicy Jekatierińskiej.
350