PODZIEMNA ROSJA
Teraz wszystkie te „bojowe piątki" zaczęły majaczyć się wyselekcjonowanym uczestnikom i to dodało im śmiałości. W ten oto sposób Nie-czajew powołał do życia tajny związek pod wielce obiecującą nazwą „Zemsta Ludu". Od uczestników żądał absolutnego, ślepego posłuszeństwa. Zmusił członków organizacji, by się wzajemnie szpiegowali. I wszyscy oni sposobili się do powstania, które miało znieść panującą władzę. Powstanie wyznaczono na 19 lutego 1870 roku, w dziewiątą rocznicę zniesienia poddaństwa.
Wszelako już wkrótce przemówienia i metody Nieczajewa wydały się odrażające jednemu z najzdolniejszych członków organizacji. Był to zabawnie się nazywający student Akademii, Iwan Iwanow.
Otóż Iwanow zaczął otwarcie występować przeciwko Nieczajewowi, miał wątpliwości co do istnienia zagranicznego Komitetu Centralnego. Do Nieczajewa dotarło - wybiła jego godzina. Nadszedł czas, by pokazać członkom „piątki", co ich czeka za nieposłuszeństwo. I rzecz najważniejsza - najwyższa pora scementować ją związkiem krwi. Zebrał członków i oświadczył, że Iwanow specjalnie „mąci wodę", gdyż nosi się z zamiarem doniesienia na nich. Zatem „nastał czas udowodnić Komitetowi Centralnemu, i sobie samym, że potrafimy być bezwzględnymi rewolucjonistami". Musimy zademonstrować w praktyce, zgodnie z tym, co głosi Katechizm: „Krew skażonych rewolucjonistów jest spoiwem organizacji". W imieniu Komitetu Nieczajew rozkazał „zlikwidować Iwanowa". Czując zaś ich zakłopotanie, z groźbą w głosie prosił, by nie zapomnieli: „Każdy, kto nie wykona postanowień Komitetu Europejskiego, powinien pamiętać, co go czeka". I przytłoczeni płonącym, hipnotyzującym spojrzeniem studenci przystali na wszystko.
Akademia zajmowała pałacyk hrabiego Razumowskiego, spokrewnionego z kochankiem cesarzowej Elżbiety. W zachowanym do dziś ogromnym parku w jego posiadłości znajdowały się stawy i stara pieczara.
W nocy z 20 na 21 listopada 1869 roku zwabiono Iwanowa do tej groty. I członkowie piątki bojowej rozpoczęli rozprawę. Student Kuzniecow schwycił Iwanowa i powalił na ziemię. Wtedy szczupły Nieczajew i dwaj inni studenci rzucili się na leżącego. Nieczajew siadł mu na piersi i zaczął go dusić. Iwanow już nie krzyczał, ale jeszcze się ruszał. Wówczas Nieczajew wyjął rewolwer i strzelił mu w głowę. Ciało Iwanowa utopili w stawie.
Jednakże w zdenerwowaniu zabójcy utopili trupa nieumiejętnie. Wkrótce ciało nieszczęsnego studenta wypłynęło na powierzchnię. Rozpoczęto śledztwo. Przed sądem stanęło osiemdziesięciu czterech
252